Polak już na początku Grand Prix Australii uszkodził podłogę w swoim FW42, która tak naprawdę nie została wymieniona przez cały weekend. W trakcie wszystkich sesji Polak musiał unikać najeżdżania na tarki, które zwiększały ryzyko awarii.
F1, GP Bahrajnu: Kubica ostatni, 0,065 sekundy za Russellem w 1. treningu
Jednakże, podczas dzisiejszego pierwszego treningu w Bahrajnie, Claire Williams dała jasno do zrozumienia, że ten problem został już rozwiązany.
– Wciąż odczuwamy pewne straty związane z tym, że nie wyjechaliśmy na czas w Barcelonie. Wszyscy w fabryce pracowali jednak bardzo ciężko aby upewnić się, że na drugą rundę będziemy mieli wszystkie potrzebne części zamienne – powiedziała.
– Jeśli mam być szczera, mamy wszystkie części zamienne, które mogą być potrzebne. Musimy tylko upewnić się, aby kierowcy nie zrobili na torze czegoś, co może temu zagrozić.
– Wiele zespołów o tej porze roku zmaga się z podobnymi problemami. Oczywiście, nie pomogliśmy sami sobie. Mimo to, nie przejmuję się tym zbytnio. Myślę, że z tabeli z wynikami jasno wynika, w jakim jesteśmy miejscu – dodała Claire.
Współzałożyciel Williamsa wraca. Przywróci ekipie jej dawny blask?
– Myślę, że to nie do końca musi wynikać z faktu, że straciliśmy dwa dni testów. Chodzi o to, jaki mamy bolid. Tak, jak możecie się spodziewać. Mamy plan w fabryce, aby nadrobić i znaleźć stracony czas. Na ten moment chcemy znaleźć się na 9. miejscu i o tym wszyscy teraz myślą – zapewniła Claire Williams.
Szefowa zespołu dodała, że ma nadzieję, że Grand Prix Bahrajnu będzie bardziej pasowało charakterystyce bolidu FW42.