Kiedy zespołowy kolega Roberta Kubicy znajdował się na okrążeniu instalacyjnym, szefowa zespołu znalazła chwilę dla dziennikarzy. Claire Williams stwierdziła, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że cała sytuacja skompromitowała zespół. Brytyjka przeprosiła również kierowców.
Claire Williams: Chciałabym, aby wszyscy potrafili zrozumieć, jak ciężko jest zbudować bolid F1 w tak krótkim czasie. Bardzo ciężko pracowaliśmy. Nie był to idealny początek, ale teraz postaramy się przejechać tak wiele okrążeń, jak to możliwe. Nie takiego startu chcieli Robert i George i nie taki chcieliśmy im dać, gdy zaczynają starty w naszym teamie. Wyjazd tego samochodu przyniósł mi absolutną ulgę. Nie chcę mówić o powodach opóźnień. To wyjaśnimy we własnym gronie. Dość późno zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy spóźnieni. Musimy zrozumieć, co poszło nie tak, aby nie powtórzyło się to w przyszłości. To była kompromitująca sytuacja. Mogę tylko przeprosić fanów, a najbardziej Georga i Robert.
Zespół informował wcześniej, że Russell zaliczy okrążenie spokojnym tempem, aby przypadkiem nie uszkodzić niektórych części w nowym samochodzie.
FW42 był bowiem składany w ogromnym pośpiechu. 21-latek zjechał do alei serwisowej po ledwie jednym okrążeniu instalacyjnym, po czym pozostał u swoich mechaników przez następne kilkanaście minut. Dla Williamsa każda minuta na torze jest na wagę złota, biorąc pod uwagę fakt, że zespół stracił już w Barcelonie ponad dwa i pół dnia testowego.