Od kilku tygodni ciągnie się saga związana z transferem Lance’a Strolla do Racing Point Force India. Właścicielem zespołu z Silverstone został bowiem jego ojciec – Lawrence. Kanadyjczyk chciałby, aby 19-latek jak najszybciej trafił do nowej ekipy, ale na przeszkodzie stoją finanse. Williams oczekuje bowiem odszkodowania za wcześniejsze zerwanie kontraktu ze Strollem.
Szefowa ekipy z Grove potwierdziła, że jeśli do transferu Strolla doszłoby jeszcze w tym sezonie, to jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Robert Kubica.
Claire Williams: Lance to kierowca jak każdy inny, a kierowcy często zmieniają zespoły. Nie wiem, kiedy to nastąpi, ale wiemy, że wkrótce przejdzie do teamu ojca. To dobre dla F1, że taki człowiek jak Lawrence jest, bo dzięki niemu Force India przetrwa. Życzymy im powodzenia. Jeśli Lance faktycznie nas opuści, to najbardziej prawdopodobne jest to, że zastąpi go Robert. Powiem więcej – to jest bardzo prawdopodobne.
Szefowa Williams Martini Racing nie ukrywa też, że sytuacja finansowa jej zespołu jest bardzo zła.
Claire Williams: Zespół jest w bardzo trudnej sytuacji i nadal będzie musiał sięgać po pay-driverów. W obecnej sytuacji, gdy trudno o sponsoring, niezależny zespół w F1 nie ma łatwego życia. Nie jest w stanie osiągnąć swoich celów bez sięgania po kierowców, którzy wnoszą tutaj budżet. Pracujemy jednak bardzo ciężko, by nasza sytuacja finansowa się poprawiła na tyle, abyśmy byli w stanie wsadzić do naszego samochodu kierowców bardziej doświadczonych.
Wyjściem dla brytyjskiej ekipy mogą być limity finansowe, jakie wkrótce mają zostać wprowadzone w F1.