Popołudniowa pętla hiszpańskiej rundy mistrzostw świata rozpoczęła się od oesowego zwycięstwa Otta Tanaka i Roberta Kubicy. Jadący Fordami Fiesta WRC kierowcy uzyskali identyczny czas. – Wszystko jest ok. Jest o wiele więcej przyczepności niż za pierwszym razem. Mieliśmy pecha na poprzednim oesie, ale tak już bywa. Postaramy się cieszyć jazdą i poczekamy na jutrzejsze asfalty – powiedział na mecie Kubica. Na prowadzenie, kosztem kolegi z zespołu Sebastiena Ogiera, wysunął się Jari-Matti Latvala. Z rywalizacji wycofał się jadący w WRC 2 Teemu Suninen.
Na siódmej próbie przypomniał o sobie Mads Ostberg. – Poszło całkiem nieźle. Warunki są nieco zdradliwe, ale myślę, że robimy dobrą robotę – skomentował na mecie Norweg. Robert Kubica przebił oponę i tym razem był 17. Na kolejnym oesie lidera rajdu Latvalę zaatakował Ott Tanak, który zminimalizował stratę do Fina do 0,9 sekundy. – Robimy, co możemy i nadal będziemy to robić. Jak na razie jest dobrze. Pociśniemy i zobaczymy, gdzie będziemy po pierwszym dniu – zapowiadał Estończyk.
Niestety marzenia o prowadzenia po pierwszym dniu przerwał – zarówno Latvali, jak i Tanakowi – Sebastien Ogier. Francuz w swoim stylu „odpalił” rakietę na ostatnim piątkowym oesie i został liderem. – Muszę być cierpliwy – mówił tuż przed oesem. – Seb zrobił to bardzo dobrze – podkreślił Latvala. Kolejne kłopoty dopadły Roberta Kubicę, który stracił ponad trzy minuty. – Utknęliśmy na trzecim biegu… Tempo rano było dobre. Pozycja drogowa nam pomagała, ale jesteśmy mały zespołem – tłumaczył Polak.