Jak na razie niemiecka marka tylko opatentowała takie rozwiązanie, więc jeszcze nie wiadomo czy i kiedy wejście ono do seryjnej produkcji. Cały system składa się ze specjalnego zbiornika na wodę, spryskiwacza oraz czujników temperatury przy każdym z kół, które mają sprawdzać czy opony pracują w optymalnych warunkach i zapewnić, że nie będzie dochodziło do przegrzania i wynikającego z tego nadmiernego zużycia.
Kiedy w upalny dzień będziemy jeździć zbyt szybko jak na możliwości naszych gum system ma chłodzić je za pomocą wody i dzięki temu utrzymać je w optymalnej kondycji. Wody nie trzeba będzie uzupełniać, gdyż układ ma zbierać deszczówkę z przedniej szyby i zachować ją na cieplejsze dni. Co ciekawe, z systemu można by korzystać także w zimie, aby podnosić temperaturę gum, czy też wspomagać usuwanie śniegu z bieżnika.
Jako, że system jest dopiero w fazie projektu, to nie wiadomo jeszcze jak spisuje się on w praktyce, jednak już teraz pojawiają się pytania, czy nawadnianie opon to szczególnie dobry pomysł. Po pierwsze na drogach raczej niewiele osób jeździ na tyle ostro, aby wyrządzić poważną krzywdę swojemu ogumieniu, a ponadto nie wiadomo czy zmoczone koła nie będą miały gorszej przyczepności.