Spis treści
- Nowy rywal dla Skody Superb z ceną od zaledwie 105 000 zł za full opcję
- MG 7 debiutuje na pierwszym zachodnim rynku z silnikiem o mocy 231 KM
- Sedan ma skórzaną tapicerkę, panoramiczny dach, czy sportowe fotele

Nowy rywal dla Skody Superb debiutuje poza Chinami
Producenci z Chin cały czas nabierają wiatru w żagle. Zazwyczaj jednak ich premiery najszybciej mają miejsce w krajach na rynkach rozwijających się, czy w Rosji, gdzie producenci mają bliżej i mniej pracy z homologacją. Teraz jednak najnowszy model MG 7 dotarł także na pierwszy zachodni rynek – do Australii.
Modele chińskich producentów zyskują coraz więcej punktów wśród klientów i recenzentów, nie tylko w swojej ojczyźnie. Jak pokazują statystyki sprzedaży, również w krajach Unii Europejskiej ich samochody sprzedają się coraz lepiej praktycznie z miesiąca na miesiąc. A ten nowy rywal dla Skody Superb może być prawdziwym strzałem w dziesiątkę.

Na pierwszy rzut oka MG 7 przypomina z zewnątrz Audi A6 generacji B9. To podanie skrojony fastback, wygląda drogo i stylowo. Jednakże, cenowo zmierza w kierunku znacznie innym niż firma z Ingolstadt, czy nawet z Mladej Bolesław. To prawdziwy rywal dla modeli takich jak Skoda Superb. To duży sedan klasy średniej i wyższej średniej. Co ważne, pod maską nie znajdziemy żadnych elektrycznych bajerów, a klasyczne silniki spalinowe.
Wygląda świetnie, a ceny są kosmicznie niskie
MG 7 ma atrakcyjny design z kilkoma sportowymi akcentami. Samochód ma spodobać się europejskim klientom i wydaje się, że zabieg ten udał się z sukcesem. Samochód ma także brytyjski, zielony kolor lakieru. Wnętrze również nie budzi zastrzeżeń. Mamy tu ogromny 33-calowy ekran, oświetlenie ambientowe, skórzaną tapicerkę, czy panoramiczny dach.

Co ciekawe, MG 7 jest nawet nieco dłuższy od trzeciej generacji Superba. Jeśli chodzi o silnik, znajdziemy tu jednostkę o mocy 185 lub 261 koni mechanicznych. Samochód trafi do Australii jednak tylko z 2-litrowym silnikiem, którego moc została nieznacznie obniżona za względu na przepisy. Rywal Superba będzie miał tam 231 koni mechanicznych. To wciąż bardzo akceptowalny wynik. Tym bardziej, że wraz z debiutem poznaliśmy też jego ceny.
Za najbardziej wyposażoną wersję, która jest jednocześnie jedyną, jak pojawi się w Australii, klientom przyjdzie zapłacić tylko 105 000 złotych. Przyznajcie, że rywal dla Superba w takich pieniądzach to materiał na absolutny sprzedażowy hit.
