Polska załoga przyleciała do Finlandii już kilka dni temu i od razu przystąpiła do pracy nad notatkami, które na szybkich, szerokich odcinkach specjalnych będą decydowały o przebiegu rywalizacji. Dla ekipy GO+Cars ColinTeam jest to debiut na fińskich szutrach, dlatego informacje zebrane podczas kilku dni zapoznania będą procentować nie tylko podczas tego weekendu, ale także w każdym kolejnym rajdzie.
Dziś rano Jakub Brzeziński wziął udział w odcinku testowym i po raz pierwszy miał okazję sprawdzić się w warunkach bojowych. Tzw. shakedown służy głównie do tego, aby zawodnicy mogli odpowiednio ustawić swoje samochody i przygotować możliwie najlepszą mieszankę opon.
Prawdziwa rywalizacja w cyklu Drive DMACK Fiesta Trophy z takimi rywalami jak Max Vatanen, czy Oscar Solberg rozpocznie się dopiero dziś wieczorem, a OS 1 Harju zostanie poprzedzony uroczystą ceremonią otwarcia imprezy. Pierwsza próba rozegrana zostanie na ulicach uniwersyteckiego miasteczka Jyvaskyla, gdzie zlokalizowane będzie całe centrum rajdu oraz park serwisowy.
Jakub „Colin” Brzeziński podkreślał dziś, że dzięki odcinkowi testowemu nabrał więcej pewności siebie. Sam oes nie był jednak do końca miarodajny, gdyż przez kilka ostatnich dni trwały na nim testy, przez które na drodze utworzyły się spore koleiny. Polak podkreślał, że mimo to udało znaleźć się optymalne ustawienie na resztę weekendu.
Kuba „Colin” Brzeziński: – Nabraliśmy trochę pewności siebie, odcinek testowy był bardzo podobny do oesów, które czekają na nas w trakcie rajdu. Jest kilka mocnych hop, bardzo szybkie, długie łuki. Podczas zapoznania wydawało się, że szybkie partie trzeba będzie przejeżdżać na trzecim biegu. Jak się jednak okazało nasza Fiesta bardzo dobrze radzi sobie z tymi hopami lądując niemal zawsze na czterech kołach. Tutaj trochę się uspokoiliśmy, bo wcześniej wydawało się, że hopy będą groźne dla stanu naszego auta. W pucharze Drive DMACK Fiesta Trophy mamy do wyboru dwie różne mieszanki opon i na początku założyliśmy cztery twarde gumy, wyjeżdżając na testowy z wyjściowym ustawieniem M-Sportu. Już na dojazdówce czuliśmy, że samochód bardzo się „kładł”, więc postanowiliśmy go utwardzić co poskutkowało utratą przyczepności. Zyskaliśmy jednak precyzję, a kwestię odpowiedniego gripu załatwiły twarde opony z przodu oraz miękkie z tyłu. Potem skupiliśmy się już tylko na samej jeździe. Niestety, cały tydzień odbywały się na tym oesie testy, wczoraj wieczorem przyjechał sprzęt, który wygładził całą trasę, ale mimo to pojawiły się spore koleiny i musieliśmy trzymać się wytyczonej na 15 cm linii. Początkowo wydawało się, że fińskie szutry będą bardzo przyczepne, jednak jest zupełnie inaczej. Można je porównać do świeżego asfaltu, który jest gładki, ale zupełnie nie trzyma. Musimy też zwrócić uwagę na to, że w każdy zakręt trzeba wchodzić nienaturalnie wcześnie, wówczas auto się „zapiera” i utrzymuje właściwą linię. Wielkie podziękowania dla całego teamu za pomoc w przygotowaniach oraz naszemu sponsorowi GO+Cars, a także pozostałym partnerom: MOTUL Polska, Atlas Ward, StecKarton. Zapraszamy również na stronę colinteam.pl.