Choć wrak samochodu w częściach wygląda przerażająco, to młody kierowca, który prowadził pojazd szczęśliwie nie odniósł obrażeń wymagających długiej hospitalizacji. Odpowie jednak ze spowodowanie kolizji.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2416274648394115&id=1677736322247955&__xts__%5B0%5D=68.ARBuKmeEeFgDz2lMdJa03RobWCbi2-bOu2_vWevs1JiCu83ztCgUQqrlMnzBNncBOJzkxToeQVLKwg5T-hyYAfKEYaypukfIeCV2sBzkcElWVjizm2rVkgRENU6abyaVTNI9qIlxtPVXTHRHw4LshSlAGZkvETTWkKMMWBApKht2R52Xelj6aKBXe8rQR0gK5u7a5EDdG48hKmCmQsfDoYbCDzDpSI33DETInUGWR5kc_jRWtEPAbJ82E0C-nWuSVRCScoXFE8s45eMgRghjQ_5zdvOU0Klycd2eWzSDlewQoI4W7q_FP5n5kP10WCP-sMquIlHs_VuXg8003KbmU4lzDXvr&__tn__=-R
Jak ustalił portal krotoszyn.naszemiasto.pl młody kierowca z Leszna miał nie dostosować prędkości do panujących warunków na drodze i stracić panowanie nad tylnonapędową limuzyną. Rozpad auta na dwie części sugeruje, że mógł to być tzw. „składak”, czyli nadwozie zespawane z dwóch powypadkowych BMW.
Zdjęcie główne: Sebastian Kalak Photography