Z powodu usterki instalacji elektrycznej w samochodzie Volkswagen Touran właściciel musiał udać się do warsztatu. Awaria nie wydawała się poważna i miała szybko zostać usunięta. Czy po dokonaniu takiej naprawy wymagana jest jazda próbna? Pewien specjalista stwierdził, że tak.
Samą decyzję, że trzeba wykonać jazdę próbną, można jeszcze jakoś zrozumieć i wytłumaczyć. Tylko jak usprawiedliwić to, że mechanik pojechał do Polski?! Kierowca przejechał około 3000 kilometrów, sprawdzając, czy usterka została usunięta tak, jak na wykwalifikowanego specjalistę przystało. Cała sprawa prawdopodobnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie fakt, że Polska fotoradarami stoi. W miejscowości Gniewkowo, na ograniczeniu do 60 km/h, Touran leciał z prędkością 119 km/h. Mimo takiego pecha Niemiec chciał oszukać przeznaczenie i zdążył zasłonić swoją twarz w trakcie robienia zdjęcia!
Jakiś czas później, właściciel auta otrzymał wezwanie do zapłaty, a sprawa trafiła do sądu. Właściciel złożył zeznania, że nie był w Polsce i w tym okresie jego samochód przebywał w warsztacie. W ten oto sposób został przesłuchany mechanik, który przyznał się, że wykonał jazdę testową i dotarł aż do Polski. Ostatecznie sąd nakazał mu zapłatę mandatu w Polsce, pokrycie kosztów sądowych oraz uiszczenie kary za bezpodstawne korzystanie z samochodu.