Gdy realizator pokazywał onboard Lewisa Hamiltona (kamera umieszczona nad aureolą halo) można było dostrzec jak m.in. na prostej startowej Circuit de Barcelona-Catalunya mistrz świata przyciąga do siebie kierownicę. W tym samym momencie zmodyfikował zbieżność kół przedniej osi!
https://www.youtube.com/watch?v=d1yg4hEJWkY&t=21
Taki manewr z pewnością nieco zmniejszył opory powietrza, pozwalając na rozwinięcie większej prędkości maksymalnej i zapobiegł degradacji opon. Jednak już przed zakrętem nr 1 Lewis Hamilton odsunął od siebie kierownicę i koła powróciły do pierwotnej konfiguracji.
Płynne przechodzenie z „trybu dragstera” w „tryb zakrętów” będzie zbadane przez FIA. Wiele zespołów ze Scuderią Ferrari na czele będzie oczekiwać odpowiedzi, czy takie rozwiązanie jest legalne. Ruchome części w trakcie jazdy są z reguły ściśle uregulowane w przepisach, zatem dalsze losy tego rozwiązania będą ciekawe.
Jeśli FIA uzna nawet to za dopuszczalne, to Mercedes i tak będzie na wygranej pozycji. Pomysł zapewne był poddany analizom i testom w symulatorze. Pierwsza tura testów przedsezonowych pozwoli zebrać także dane, jak ten element, prawdopodobnie sterowany hydraulicznie, funkcjonuje w praktyce.
Gary Anderson, ekspert techniczny F1: Te samochody jeżdżą z rozbieżnością przodu, ponieważ przy wejściu w zakręt daje to możliwość nieco mniej agresywnego skrętu, ale oznacza to, że na prostej opona szoruje i nagrzewa się bez powodu. Wygląda na to, że Mercedes wymyślił system, który podczas przyspieszania nieznacznie cofa koła kierownicy i uzyskuje się równoległą zbieżność, a następnie po naciśnięciu hamulców przesuwa się do przodu i przywraca rozbieżność w celu wjazdu na zakręt. Genialne rozwiązanie, aby mieć prędkość na prostej i przyczepność w zakrętach, co może być dużą zaletą na torach takich jak Monza.
[LIVESTREAM] Przedsezonowe testy F1 2020 na torze pod Barceloną [TRANSMISJA NA ŻYWO]