Zawodnik pauzował po potężnej kraksie w trakcie Rajdu Kaszub, jednak ostatnio Filip zaczął powrót do aktywności fizycznej i od razu zasiadł za kierownicą rajdówki – Ze zdrowiem na pewno jest już lepiej niż na początku. W końcu mogę zginać w kolanie i nawet biegać truchtem, więc jest nieźle. Wróciłem do treningów fizycznych, ale na pewno do powrotu do pewnej sprawności jest jeszcze daleka droga. Jeśli jednak w wszystko się ułoży po naszej myśli, a innej opcji nie przewiduje, to znów pojawimy się na trasach Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – stwierdził Nivette.
Jak na razie nie wiadomo jednak w jakim samochodzie zobaczymy Nivetta. Start za kierownicą Skody Fabii R5 nie przesądza o planach na przyszły rok, a decydujące okażą się testy poprawionej wersji Forda Fiesty R5. – Póki co, nie zapadła jeszcze decyzja na temat auta na przyszły sezon. Na pewno będzie to auto R5, jednak jakie, to dowiemy dopiero po testach nowej poprawionej Fiesty. Jeśli będzie ona konkurencyjna to wtedy postawimy na to rozwiązane, bo jest sprawdzone i całkiem bezawaryjne. Jeśli nie, to raczej Skoda Fabia, ale tak czy siak będzie to auto R5 i na pewno ze stajnią C-Rally – zakończył Filip.