Załoga biało-niebiesko-czarnej Hondy Civic bezapelacyjnie zwyciężyła w drugiej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska. Do 18 punktów zdobytych w Rajdzie Zamkowym, Baran i Paciej dołożyli 25 wywalczonych w Bochni i objęli prowadzenie w klasyfikacji generalnej Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska ze sporą, bo 18-punktową przewagą. Dla wicemistrza Śląska z sezonu 2014 jest to piąty w karierze triumf w rundzie RSMŚl i pierwsze zwycięstwo w tym cyklu od 1016 dni. Poprzednio Baran z Paciejem byli najszybsi w 1. Rajdzie Oświęcimskim rozegranym w sierpniu 2014 roku.
Baran i Paciej objęli prowadzenie w klasyfikacji generalnej 5. Rajdu Ziemi Bocheńskiej już na pierwszym odcinku specjalnym i nie oddali go aż do mety na bocheńskim Rynku. Do szóstego odcinka specjalnego ich najpoważniejszymi rywalami byli Krzysztof Rybka i Michał Miklaszewski w Citroenie Saxo. Niestety na przedostatnim oesie ówcześni wiceliderzy rywalizacji wypadli z drogi, pokiereszowali swój samochód i zanotowali minutę i 21 sekund straty, co wykluczyło ich z walki o zwycięstwo w drugiej rundzie RSMŚl.
Dotychczasowy lider mistrzostw – Tomasz Zbroja wypadł z trasy rajdu na 4 odcinku specjalnym po tym, jak w jego Renault Clio przestało działać wspomaganie kierownicy. Załodze udało się wrócić na drogę, ale o walce o zwycięstwo czy nawet podium nie było już mowy. Życiowy wynik w 5. Rajdzie Ziemi Bocheńskiej wywalczył Maciej Sordyl (Honda Civic). Pilotowany przez Krystiana Korzeniowskiego kierowca zajął drugie miejsce. Podium uzupełnili Jerzy Smagała i Konrad Giergiel, którzy na trzecie miejsce wskoczyli rzutem na taśmę – odrabiając stratę do duetu Osiak/Kordeusz na ostatnim odcinku rajdu. Ostatecznie na mecie te dwie załogi dzieliło zaledwie 0,7 sekundy.
Piotr Baran: –Jesteśmy bardzo zadowoleni! Przyznam, że nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Ostatnie odcinki jechaliśmy z głową, kontrolując wyniki i patrząc na czasy konkurencji. Dostaliśmy od nich mały prezent i na koniec mieliśmy już komfortową przewagę. Mimo tego byliśmy trochę spięci przed kończącym rywalizację miejskim oesem w centrum Bochni. Tego typu próby to chytre, zdradliwe odcinki, na których można więcej stracić niż zyskać. Końcówkę pojechaliśmy już naprawdę ostrożnie. Rajd nam się podobał, szczególnie jego trasa. Bardzo techniczne oesy, wymagające dobrego opisu… Na koniec chciałbym zadedykować ten sukces Hołkowi (Michałowi Grudzińskiemu – pilotowi, który uległ poważnemu wypadkowi podczas Rajdu Gdańsk) – wracaj do zdrowia!
Emocji i zaciętej rywalizacji nie brakowało także w klasach gość, w których ścigają się kierowcy uprawnieni do startu w zawodach wyższej rangi niż rundy RSMŚl. W kategorii gość 2WD (samochody z napędem na jedną oś) kibice obserwowali pojedynek tylnego i przedniego napędu. Tego pierwszego bronili Sławomir Strychalski i Paweł Pochroń w Nissanie 350Z. Przednionapędowym Citroenem C2 R2 Max ścigali ich Marek Bugajski i Robert Drożdż. Po dwóch pierwszych oesach liderami byli Strychalski z Pochroniem, ale na kolejnych próbach Bugajski mocno podkręcił tempo i ostatecznie zwyciężył w klasie z przewagą ponad 30 sekund. Trzecie miejsce, za Strychalskim i Pochroniem, zajęli Bolek i Gaś – triumfatorzy klasy gość 2WD z Rajdu Zamkowego. Co ciekawe, Bugajski i Drożdż okazali się także najszybszą załogą całego rajdu.
Zwycięstwo w klasie gość 4WD zapisali na swoje konto Wiesław Ingram z Magdaleną Lukas-Jurkowską (Subaru Impreza STi). 15 sekund za tym duetem finiszowali Tomasz Kuciński i Tomasz Gołębiewski (Mitsubishi Lancer Evo X), a 19,8 sekundy do zwycięzców stracili Maciej Lubiak z Tomaszem Borko – trzeci w tej klasie.
fot.: Janusz Boruta