Audi rezygnuje z fałszywych atrap wydechu
W rozmowie z portalem Auto Express rzecznik Audi obiecał, że samochody oparte na najnowszej platformie PPC (Premium Platform Combustion) będą używać „gorących, funkcjonalnych wydechów”. Te dobre wiadomości pojawiają się po komentarzach klientów, co oznacza po prostu, że ludzie gardzili brzydkimi atrapami. Najnowszy sedan A5 (tak naprawdę A4), podobnie jak S5, będą miały już prawdziwe końcówki wydechu z krwi i kości.
Jak zapewne zdążyliście zauważyć, coraz więcej samochodów ma ukryte końcówki wydechów pod zderzakiem. Audi chce jednak ulepszyć to rozwiązanie w swoich nadchodzących samochodach opartych na architekturze PPC. Czy inne pojazdy, które będą rozwijane na platformie MQB także otrzymają takie rozwiązanie? To się okaże. Ale jeśli niemiecka marka premium chce zrezygnować z atrap we wszystkich modelach, nie powinna uznawać kompromisu.
Ważne zmiany w nomenklaturze
W przyszłości pojawi się całkiem sporo modeli opartych na platformie PPC – w tym Q5, A7 oraz Q7. Te trzy modele powinny nie mieć brzydkich atrap i otrzymać prawdziwe koncówki wydechów. Większy SUV, tymczasowo znany jako Q9, ma być rywalem dla BMW X7 i Mercedesa GLS. On też powinien otrzymać nowe wydechy. Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, czy A8 otrzyma silniki spalinowe w kolejnej generacji. Jeśli tak się stanie, oprócz wydechów zostanie ono także przemianowane na A9.
Marka z Ingolstadt aktualizuje całą swoją nomenklaturę. Niemcy zapowiadali już jakiś czas temu, że to się stanie. A ostatnia prezentacja nowego A5 rozpoczęła całą zabawę. Od teraz wszystkie samochody z silnikami spalinowymi będą miały nieparzystą nazwę, natomiast te z silnikami elektrycznymi – parzystą. Dlatego też stare A4 ustąpiło miejsce nowemu A5. Nowa generacja A6 z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi otrzyma nazwę A7. To pozwoli Audi wprowadzić na rynek elektryczne A6. A mniejsze A4 bez silnika spalinowego powinno pojawić się na rynku w późniejszym terminie.