Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu karę za nieuszanowanie czerwonej flagi w trakcie kwalifikacji otrzymał Bartosz Paziewski, co dla młodego Polaka oznaczało start z końca stawki.
Heidorn popisał się kolejnym perfekcyjnym startem i szybko uciekł reszcie stawki, z kolei Frey broniła się przed atakującym Paulem. Dwójka ta wymieniała się pozycjami właściwie przez cały dystans wyścigu, jednak ostatecznie to młody Niemiec minął linię mety na 2. miejscu.
Do nieco ostrzejszej rywalizacji doszło na linii Robin Rogalski – Vivien Keszthelyi. Polak po starcie z 4. pola bronił swojej pozycji przez okrągłe 20 minut. Wtedy też węgierska zawodniczka przypuściła udany atak, po którym doszło jednak do kontaktu między kierowcami.
Na szóstej pozycji finiszował Patrick Schneider, wyprzedzając Mike’a Hessego i Jędrzeja Szcześniaka. Kierowca reprezentujący barwy Daftracing nie potrafił znaleźć właściwego tempa, jednak po wyjściu z samochodu podkreślał, że najważniejsze było zebrane doświadczenie i świetny wynik pierwszego dnia.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Max Zschuppe i Guido Heinrich. Największym pechowcem całego weekendu okazał się Bartosz Paziewski. Polak wykazał się ogromnym hartem ducha i po starcie z ostatniego pola przedarł się już na 6. miejsce, jednak na 9 minut przed końcem wyścigu doszło do powtórki z soboty – w Audi R8 LMS GT4 Polaka wybuchła opona, przekreślając jego szanse na dobry wynik.