Audi R8 Cup: Heidorn zwycięża w zwariowanym wyścigu, Szcześniak tuż za podium

Kris Heidorn bez żadnych przeszkód wygrywa pierwszy wyścig Audi Sport Seyffarth R8 LMS Cup na torze Brands Hatch. Lider klasyfikacji generalnej nie oddał prowadzenia od startu do mety, którą ostatecznie minął przed debiutującą w pucharze Rahel Frey oraz młodziutkim Maximilianem Paulem.

Audi R8 Cup: Heidorn zwycięża w zwariowanym wyścigu, Szcześniak tuż za podium
Podaj dalej

Do bardzo interesującego pojedynku doszło na miejscach 2-5. Startujący z czwartego pola Bartosz Paziewski bardzo szybko przebił się na drugie miejsce, wyprzedzając po kolei Frey i Maximiliana Paula.

Ta dwójka jednak nie zamierzała odpuszczać i przez kolejnych kilka okrążeń siedziała na zderzaku polskiego zawodnika. Gdy wydawało się, że zawodniczka ze Szwajcarii pokona Paziewskiego, popełniła błąd, który sprytnie wykorzystał Paul.

Teraz to on znalazł się za plecami Paziewskiego, jednak ten bardzo dobrze bronił się przed swoim rywalem. W międzyczasie o pozycję numer 5 walczyli Robin Rogalski i Jędrzej Szcześniak, który już na starcie awansował na 6. miejsce wyprzedzając Mike’a Hessego.

Ta dwójka szybko dojechała do rywali, dzięki czemu w walce o 2. miejsce liczyło się już pięciu kierowców.

Na drugim zakręcie Maximilian Paul postanowił zaatakować Paziewskiego, jednak zbytnio opóźnił hamowanie i uderzył w Polaka, zostawiając wolną drogę dla Frey i Rogalskiego. Młodziutki Polak podróżował w tym momencie już na 4. miejscu i świetnie bronił się przed Paziewskim.

Na 10 minut przed końcem marzenia szczecinianina o zwycięstwie w klasie Rookie i dowiezieniu świetnego 4. miejsca legły gruzem – przebita tylna lewa opona oznaczała konieczność zjazdu do alei serwisowej i wymiany ogumienia, co kosztowało go aż 8 pozycji.

Ogromnego pecha miał również Bartosz Paziewski – Polak na 7 minut przed końcem również przebił oponę jednak nie zdołał już dojechać do swoich mechaników. Dzięki temu na 4. miejsce awansował Szcześniak.

Na 5 minut przed wywieszeniem flagi w biało-czarną szachownicę na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa wywołany dość niebezpiecznie zaparkowanym Audi R8 LMS GT4 Bartosza Paziewskiego.

Dzięki temu prawie 20-sekundową stratę do lidera zredukowała Rahel Frey – 3 minuty przed końcem cała stawka znów jechała bardzo blisko siebie, a o tym, że wyścig nie został zakończony po zjeździe samochodu bezpieczeństwa zadecydowały zaledwie 4 sekundy – tylko tyle zabrakło Heidornowi, by cieszyć się ze zwycięstwa od razu po neutralizacji.

Niemiec musiał jednak pokonać jeszcze jedno okrążenie, a tuż za nim podróżowała Frey i Paul. Nikt z czołówki nie zdecydował się jednak na ryzykowny atak. Czwarty Szcześniak popełnił delikatny błąd na 1. zakręcie, co chciał wykorzystać Mike Hesse. Reprezentant zespołu Daftracing wybronił się jednak i dowiózł do mety fantastyczny rezultat. Obrona po neutralizacji nie powiodła się Vivien Keszthelyi, która musiała uznać wyższość Patricka Schneidera.

Przeczytaj również