Spis treści
- Aston Martin V8 Vantage z 2006 roku z niskim przebiegiem za jedyne 182 000 złotych
- Pod maską pracuje 4,3-litrowy silnik o mocy 380 koni mechanicznych
- Ten konkretny egzemplarz ma bardzo bogate wyposażenie fabryczne

Aston Martin w cenie Skody?
Aston Martin V8 z dzisiejszego punktu widzenia stanowi świetny punkt wejścia w świat egzotycznych samochodów. Jeśli zawsze marzyłeś o tego typu pojeździe, brytyjski supersamochód wydaje się być z finansowego punktu widzenia dużo lepszym wyborem niż Porsche, czy Maserati.
Vantage zadebiutował w 2006 roku, a za jego projekt odpowiedzialny był nie kto inny, jak sam Henrik Fisker. Samochód miał jednak przed sobą bardzo trudne zadanie. Miał sprawić, by brytyjska marka była dostępna dla szerszego grona odbiorców. Ten Aston Martin miał więc przyciągnąć klientów z salonów Porsche. Produkcja zakończyła się w 2017 roku, choć jego bliźniak z silnikiem V12 przetrwał o rok dłużej.
Pod maską pracuje 4,3-litrowy silnik V8 o mocy 380 koni mechanicznych i momencie obrotowym 400 Nm. Takie liczby samochód osiąga w wersji fabrycznej, a ten konkretny egzemplarz ma kilka modyfikacji podnoszących jego moc do około 400 koni mechanicznych. Jednakże, sprzedawca nie przedstawił wykresu z hamowni, który by to potwierdzał. Jednym z czynników, który wpłynął na sukces Vantage’a, było też jego doskonale zestrojone podwozie.

Świetne wyposażenie i niski przebieg
Ten konkretny egzemplarz pochodzi z 2006 roku i ma zaledwie 48 000 kilometrów przebiegu. Do tego wszystkiego mamy efektowne nadwozie w kolorze Almond Green z szaro-zielonym wnętrzem. Wśród modyfikacji możemy znaleźć kolektory wydechowe, układ wydechowy, czy amortyzatory BC Racing.
Załączony do aukcji na portalu Cars & Bids raport Carfax nie zawiera żadnych informacji o wypadkach, czy rozbieżności w przebiegu. Ponadto, samochód większość swojego życia spędził w ciepłych rejonach południa USA. Aston ma również świetne wyposażenie fabryczne – reflektory ksenonowe, skórzaną tapicerkę, czy też podgrzewane fotele. Mimo pięknie brzmiącego V8, nie mogło też zabraknąć wysokiej klasy systemu nagłośnienia.
Mamy więc do czynienia z pełnoprawnym, egzotycznym supersamochodem. Jego niski przebieg i świetny stan sprawiają, że jest to wyjątkowo atrakcyjna oferta. Tym bardziej, że na niedawno zakończonej aukcji jego cena osiągnęła zaledwie 182 000 złotych. To tyle, ile będziemy musieli dziś zapłacić za fajnie wyposażoną Skodę prosto z salonu.
