Aston Martin przygotował nowego Safety Cara
Max Verstappen wygrał pierwszy wyścig sezonu w Bahrajnie z przewagą 22,4 sekundy (i to nad swoim zespołowym kolegą), co jest najwyższą różnicą w historii toru Sakhir. Były momenty, kiedy Holender jechał o 2 sekundy szybciej na okrążeniu niż jakikolwiek inny kierowca. Pamiętamy jednak z poprzednich lat, że 3-krotny mistrz świata często narzekał, gdy na torze pojawiał się samochód bezpieczeństwa.
W Formule 1 od pewnego czasu mamy dwa różne samochody bezpieczeństwa, które dostarczają Mercedes oraz Aston Martin. Podczas inauguracyjnego weekendu Grand Prix w akcji znalazł się Mercedes. A w tym czasie brytyjski producent szykował się do premiery swojego nowego Safety Cara.
Tegoroczny Safety Car ma jeszcze więcej koni. Podwójnie doładowany, czterolitrowy silnik V8 wysyła na tylne koła aż 665 koni mechanicznych i dysponuje momentem 800 Nm. To wzrost aż o 30 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Dzięki tym liczbom samochód rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,4 sekundy. A jego prędkość maksymalna to 325 km/h.
Kierowcy F1 będą bardziej zadowoleni
Jak wspomnieliśmy wyżej, nie tylko Verstappen, ale i większość kierowców, często narzeka, gdy na torze pojawia się samochód bezpieczeństwa. Ma on za zadanie spowolnić kierowców, gdy na torze doszło do wypadku, a sędziowie i porządkowi muszą dokonać prac, aby móc kontynuować ściganie. Narzekając przez team radio kierowcy próbują wywierać presję na sędziach, aby jak najszybciej pozbyć się samochodu bezpieczeństwa. Jadąc wolniejszym tempem bardzo ciężko utrzymać opony w optymalnej temperaturze. Co ciekawe, narzekania dotyczyły głównie samochodu Astona…
Dlatego też wydajność nowego Safety Cara została zwiększona. Ale oprócz większej mocy są też inne modyfikacje. Jest większe skrzydło, czy zmieniony przedni splitter. Wszystko to sprawi, że auto będzie jeszcze szybsze. Choć oczywiście przy niebezpieczeństwie na torze, Safety Car nigdy nie jedzie na 100% swoich możliwości.
Za jego kierownicą ponownie zasiądzie Bernd Maylander. Będzie miał on do dyspozycji także nowy fotel, przeprojektowaną konsolę środkową, czy dwa duże monitory. Można z nich śledzić wydarzenia na torze w czasie rzeczywistym, a także pozycję poszczególnych samochodów.
Maylander powiedział: – Moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, ponieważ prawie natychmiast widziałem ulepszenia w obsłudze i wydajności. Potrzebujemy samochodu, który jest szybki i bezpieczny, a dokładnie taki jest Vantage.