Samochód miałby być produkowany tylko przez pewien czas, aby nawiązać rywalizację z McLarenem Senna i Astonem Martinem Valkyrie. Po upływie bardzo krótkiego, określonego czasu produkcji projekt miałby zostać definitywnie zamknięty.
Lamborghini stosowało podobny zabieg w przeszłości, wypuszczając na rynek projekty Centenario i Veneno. Wspomniane dwa limitowane modele wydane zostały aby uczcić wyjątkowe jubileusze. Te specjalne okazje to 100 rocznica urodzin założyciela firmy w przypadku Centario, i 50-lecie marki Lamborghini w przypadku Veneno.
Samochód dostanie najprawdopodobniej jeszcze bardziej dopracowaną i agresywniejszą wersję pakietu aerodynamicznego, od tego zastosowanego w najszybszym w historii marki Avendadorze Superveloce Jota (SVJ). Jeśli nowe „Lambo” faktycznie zostanie wyprodukowane, to sercem auta ma być silnik wolnossący wspomagany jednostką elektryczną. Takie rozwiązanie zrekompensuje brak turbosprężarki i pozwoli jeszcze bardziej poprawić osiągi w stosunku do SVJ, które napędzane jest 6.5 litrowym V12.
Nie wiadomo, czy modelowi będzie bliżej do ceny 750 000 funtów Senny, czy 2,5 miliona funtów Valkyrie. Domenicali potwierdził również, że dla Lamborghini ogromne znaczenie ma zachowanie wydajności podobnej do tej, jaką prezentował Aventador SVJ na Nürburgring.
Stefano Domenicali: To nie może być naszpikowany technologiami samochód na jedno okrążenie. Od jakiegoś czasu skupiamy się na tym, aby każde Lamborghini było w stanie utrzymać bardzo wysoki poziom wydajności podczas dłuższego pobytu na torze. Wydajność i niezawodność to aspekty, które są dla nas aktualnie priorytetowe.