Finałowa runda GT Open odbyła się na Circuit de Barcelona Catalunya. Andrzej Lewandowski wraz ze zmiennikiem Giulio Borlenghim przyjechali do Montmelo jako liderzy punktacji Am, które okupowali od trzeciej rundy na Spa-Francorchamps.
Święto w zespole Vincenzo Sospiri Racing miało miejsce już na mecie sobotniego wyścigu. Polsko-brazylijski duet finiszował na trzecim miejscu w Am. Uzyskując 18 punktów przewagi nad trzecim w klasyfikacji Marcio Basso (drugi Miro Konopka nie startował) zapewnili sobie tytuł mistrzów klasy Am.
Niedzielny, godzinny wyścig był już zatem okazją do przypieczętowania sukcesu mocnym akcentem. Prawie udało się odnieść zwycięstwo. Andrzejowi Lewandowskiemu zabrakło jednak 0,6 sekundy, aby na prostej startowej wyprzedzić Stefano Constantiniego w bliźnianczym Lamborghini Huracanie GT3.
49-latek zapisał się tym samym na kartach historii GT Open jako drugi mistrz z Polski. 8 lat temu mistrzem GTS był Michał Broniszewski.
Trzeci tytuł na wyciągnięcie ręki
Najprawdopodobniej przed szefem firmy Lewandpol w tym roku jest jeszcze jeden duży sukces, mianowicie obrona mistrzotwa klasy Am w Lamborghini Super Trofeo Europe. Przed końcową rundą na torze Vallelunga (15-18 listopada), Lewandowski ma 24 punkty przewagi nad duetem Manuel Lauck/Florian Scholze. Do zdobycia pozostało 30 oczek.
