Siódmy etap morderczej przeprawy prowadził ze zlokalizowanego tuż obok La Paz boliwijskiego El Alto, aż do mitycznej Uyuni, która znana jest przede wszystkim ze swojej niesamowitej solnej płaszczyzny w miejscu wyschniętego jeziora. Po dwóch dniach przerwy na trasę wrócił piasek, jednak podobnie jak w czwartek, dominowała twarda gleba.
Jako pierwszy na trasę wśród motocyklistów wyruszył Antoine Meo, który sięgnął po zwycięstwo podczas ostatniego odcinka przed dniem przerwy. Zawodnicy startowali w odstępach 3 minut, a tuż po Francuzie na etapie pojawili się m.in. Toby Price, Kevin Benavides, Pablo Quintanilla, czy też Adrien Van Beveren. Pierwszy pogląd na sytuację na trasie mieliśmy, kiedy motocykliści minęli WP1. Tam z wyraźną przewagą prowadził Joan Barreda.
Sytuacja na trasie z biegiem czasu nie ulegała zmianie. Barreda najpierw stopniowo powiększał swoją przewagę nad rywalami, a potem spokojnie ją kontrolował, nieco zwalniając przed metą. Hiszpan był najlepszy na każdym punkcie kontroli czasu, a za nim plasował się bardzo równo jadący Adrien Van Beveren. Francuz był jedynym zawodnikiem, który jakoś trzymał się Barredy. Reszta traciła już znacznie więcej.
Ostatecznie niespodzianki nie było, i kiedy świat pasjonował się stojącym na etapie Stephanem Peterhanselem, Barreda zameldował się na mecie z najlepszym czasem wśród motocyklistów. Podium skompletowali Adrien Van Beveren oraz Kevin Benavides. Na dalszych pozycjach dojechali miedzy innymi najlepszy zawodnik na KTMie Toby Price, oraz przedstawiciel zespołu Husqvarny Pablo Quintanilla.
Co oznacza to dla klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar, którego partnerem strategicznym została w tym roku firma Motul? Na prowadzenie wskoczył Adrien Van Beveren, który ma teraz przewagę w wysokości 3 minut i 14 sekund nad drugim Kevinem Benavidesem. Na trzecim stopniu podium znajduje się obecnie zwycięzca etapu z La Paz do Uyuni Joan Barreda, który traci 4 minuty i 45 sekund.
Tagi: Dakar 2018, MotulEpicStory, OriginalByMotul, Rajd Dakar, ThisIsDakar
