Na zawodników startujących w tegorocznym Dakarze czeka niemal 9000 kilometrów tras w najtrudniejszych warunkach na świecie. Piaskowe wydmy, bezdroża i wysokie tereny górskie, gdzie zawodnicy spędzą dwa dni na wysokości ponad 3000 m n.p.m. będą dla kierowcy wspieranego przez Platinum codziennością w terminie 6-20 stycznia.
Na jutro została zaplanowana ceremonia startu, a przez ostatnie dni Kuba sprawdzał swój samochód i szukał optymalnych ustawień na panujące w Peru warunki.
– Pierwszy dzień testów zakończyliśmy przedwcześnie, bo okazało się, że skrzynia biegów ma awarię. Po całonocnej pracy mechaników udało ją się wymienić na nową. Drugi dzień prób był już bardziej udany i samochód sprawował się doskonale. Jeździliśmy po wydmach i mogliśmy optymalnie skonfigurować ustawienia na pierwsze etapy rajdu – mówi Kuba Przygoński i dodaje
– Cały czas się aklimatyzujemy, bo sześciogodzinna różnica czasu jest jednak odczuwalna. Poza tym czujemy się bardzo dobrze, a Tom wydaje się być w wyśmienitej formie. Wiem, że tak jak ja ciężko pracował, aby teraz powalczyć o najwyższe cele.
Tagi: Rajd Dakar, Platinum, ORLEN Team, Kuba Przygoński