Dla del Barrio nie jest to pierwsza styczność z Danim Sordo, jednak ostatnie lata spędził w innym otoczeniu. W trzech poprzednich sezonach Kantabryjczyk startował wyłącznie na terenie półwyspu Iberyjskiego, dzieląc samochód m.in. z Surhayenem Pernią, Xavim Ponsem, czy Jose Luisem Pelaezem. Poprzednią fabryką WRC korzystającą z usług del Barrio był Citroen, gdzie startował wspólnie z Danim Sordo w 2013 roku. Wtedy też hiszpański duet sięgnął po pierwsze i jak do tej pory jedyne zwycięstwo w mistrzostwach świata, wygrywając ADAC Rallye Deutschland. We wspomnianej wcześniej kampanii załoga Sordo/del Barrio zajęła jeszcze m.in. drugie miejsca w Rajdach Francji i Akropolu, a także skompletowała podium w Monte Carlo, więc wspomnienia są bez wątpienia dobre. Pytanie brzmi, czy równie dobrze pójdzie im już startując w barwach zespołu z Alzenau?
W ostatnich latach zmiany pilotów przynosiły różne efekty. Wystarczy tylko przytoczyć sytuację zespołowego kolegi Hiszpanów – Haydena Paddona. Nowozelandczyk rozpoczął sezon z Johnem Kennardem i w trakcie tych startów duet nie wskoczył wyżej, niż na 5. miejsce. Po zmianie pilota na Sebastiana Marshalla dwa pierwsze starty zakończyły się wycofaniami, później przyszła 2. pozycja w Rajdzie Polski, wycofanie w Finlandii, słabe występy w Niemczech i Wielkiej Brytanii oraz podium na zakończenie sezonu w Australii. Bardzo podobny efekt rozchwiania przyniosła zmiana u Madsa Ostberga. Podczas kiedy Norweg solidnie punktował w kolejnych rundach z Olą Floene, nagle postanowił coś zmienić. Wybór nie padł wtedy na jednego pilota, a aż na trzech. Ostberg startował z Torsteinem Eriksenem, Partikiem Barthem i Emilem Axelssonem i był 10. w Finlandii, wygrał norweski Rally Hedemarken, zajął 5. pozycję w Hiszpanii i 38. w Wielkiej Brytanii.
Wracając do aktualnych zawodników Hyundaia, to zmiany pilotów nie wpłynęły na Andreasa Mikkelsena. Noweg w latach 2014-2016 jeździł z trzema – Mikko Markkulą, Olą Floene oraz Andersem Jaegerem. Za każdym razem utalentowany Norweg kończył na pozycji drugiego wicemistrza świata.
Co dla kariery Daniego Sordo oznaczał będzie powrót Carlosa del Barrio? O tym przekonamy się już wkrótce. Oby hiszpański kierowca wrócił na swój normalny poziom, bo w ubiegłym roku nie zaprezentował nic specjalnego.