Tym razem genialnego rezultatu nie udało się osiągnąć Tomkowi Kucharowi, choć 5. miejsce w Citroenie C4 RX to wciąż bardzo pozytywny wynik. Tuż za nim uplasował się Wojciech Chuchała, który jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji wzbudził spore zainteresowanie kibiców.
Drugi z reprezentantów Subaru Poland Rally Team, Marcin Słobodzian, na legendarnej Karowej odnotował siódmy czas.
Seria mniejszych błędów popełnionych przez Bryana Bouffier oznaczała iż Francuz musiał zadowolić się 8. pozycją.
Drudzy w 2015 i trzeci w 2016 na Karowej Michał Ratajczyk i Jędrzej Szcześniak tym razem nie pokonali rywali, plasując się na 9. miejscu z 8-sekundową stratą do Kajetanowicza w Fieście WRC.
Czołową dziesiątkę uzupełnił debiutujący w Fieście R5 na polskich odcinkach specjalnych Tomek Gryc, który na mecie przyznał, że jeszcze nie poczuł samochodu w 100%.
Popularny „Byśki”, który na trasie rajdu miał problemy techniczne ze swoją Fiestą R5 finiszował tuż za pierwszą dyszką, wyprzedzając o 0,91 sekundy Kacpra Terlikowskiego.
Maciej Oleksowicz i Bartłomiej Mirecki w Subaru Imprezach ukończyli Kryterium Asów odpowiednio na 13. i 14. miejscu. Z piętnastym rezultatem z Barbórką pożegnał się Stefan Karnabal.
Tagi: Rajd Barbórka, Karowa, Kajetanowicz, WRC