Z kim „zmierzy” się Robert? Na torze znajdzie się dziś po jednym samochodzie z każdego zespołu, jednak w przypadku Kubicy to nie czasy okrążeń będą najważniejsze. Polak ma bowiem wyrysowany bardzo dokładny plan testów, który oprócz przejechania bezproblemowo kilkudziesięciu okrążeni, zakłada także pracę dotyczącą opon.
Dziś na torze jeździ przede wszystkim Lewis Hamilton, tegoroczny mistrz świata, który bardzo ciepło wypowiadał się na temat potencjalnego powrotu Roberta Kubicy do F1. Brytyjczyk przyznał, że Kubica (nawet jeśli nie jeździł w tegorocznej stawce) wciąż należy do czołowej piątki kierowców na świecie.
Za kierownicą Ferrari zasiada Kimi Raikkonen, natomiast bolid Red Bulla poprowadzi Daniel Ricciardo. Fernando Alonso i Nico Hulkenberg poprowadzą odpowiednio McLarena i Renault, a Marcus Ericsson wykona pracę dla swojego dotychczasowego zespołu Sauber.
Wśród nowych nazwisk pojawili się Nikita Mazepin (Force India) oraz Sean Gelael (Toro Rosso).
Pamiętajmy, że po przerwie obiadowej Robert odda kierownicę obecnemu (i przyszłorocznemu) kierowcy Williamsa Lance’owi Strollowi, z kolei Alonso zamieni się z młodziutkim Oliverem Turvey’em.