Emocje towarzyszące rywalizacji w sezonie 2017 jeszcze na dobre nie opadły. Na finałowej gali podsumowującej całoroczne zmagania kierowcy Hyundaia otrzymali szereg nagród. Thierry Neuville zgarnął dwie statuetki – „Most Stage Wins” oraz „Certina Timing Feat”, natomiast Hayden Paddon przyjął wyróżnienie przyznawane zawodnikowi najbardziej aktywnemu w mediach społecznościowych.
Michel Nandan, pełniący funkcję szefa ekipy Hyundai Motorsport, postanowił podzielić się z kibicami swoimi wrażeniami dotyczącymi minionego sezonu.
Jak może pan podsumować zakończony cykl?
To był dla nas oczywiście udany rok, jednak było również kilka niewykorzystanych szans. Przystępowaliśmy do zmagań z nowym samochodem i20 Coupe WRC nie wiedząc na co stać poszczególne ekipy i zawodników. Dochodziły do mnie słuchy, że były osoby, które traktowały nas jako faworytów. Jedno jednak jest pewne – kończymy ten sezon dużo silniejsi jako drużyna.
Co należy zaliczyć na plus?
Na pewno aż cztery zwycięstwa w poszczególnych rajdach. To jak do tej pory najlepszy wynik, jaki udało nam się osiągnąć w pojedynczym sezonie. Cieszy również fakt, że Hyundai i20 Coupe WRC momentami potrafił dominować nad samochodami rywali. Abstrahując od wyników, jestem bardzo zadowolony, że wszyscy kierowcy potrafili tak szybko dopasować się do nowej rajdówki. Cały zespół zyskał ogromną porcję niezbędnego doświadczenia i stawił czoła w bitwie na najwyższym poziomie.
Jakie były największe bolączki?
Nie potrafiliśmy postawić przysłowiowej kropki nad „i”. Byliśmy bardzo silni, ale pomiędzy poszczególnymi rundami zdarzały się pewne niespójności, które po ostatecznym zsumowaniu wpłynęły na fakt, że do mistrzostwa zabrakło nam kilkudziesięciu punktów. Oczywiście nikogo nie obwiniamy i skupiamy się na poprawianiu niedoskonałości w poszczególnych obszarach. To będzie nasz główny cel na przyszły sezon.
Patrząc na nadchodzący sezon, jaka będzie strategia zespołu Hyundai Motorsport?
Pojedynki, które toczyły się podczas rund w Wielkiej Brytanii oraz Australii były bardzo ciekawe i z różnym skutkiem uczestniczyli w nich nasi kierowcy. Niemniej jednak właśnie takie zaangażowanie chcemy widzieć w 2018 roku. Chcemy zmusić naszych rywali do osiągnięcia kresu możliwości. Po wyeliminowaniu wspomnianych problemów i powieleniu dobrych praktyk, powinniśmy w nadchodzącym sezonie jeszcze bardziej zbliżyć się do mistrzowskiego tytułu. Osobiście nie mogę się już doczekać rywalizacji w styczniowym Rajdzie Monte Carlo.