Kolejną próbą o poranku był magicznie brzmiący OS15 Riudecanyes. Na zawodników czekało tutaj znacznie więcej ścigania, niż na pierwszym oesie dnia, bo aż 16,35 km. Typowa hiszpańska droga, z jednej strony skały, z drugiej barierki, kilka sekcji w dół wymagających nie lada skupienia – to krótka charakterystyka testu, który zakończył dzień dla Esapekki Lappiego. Fin z Toyoty uderzył w jedną z barier a uszkodzenia nie pozwoliły mu na kontynuowanie jazdy.
Niestety, Esapekka Lappi nie był jedynym zawodnikiem, który miał tutaj problemy. Andreas Mikkelsen podróżował przez oes z maską w górze oraz bez interkomu, przez co tracił mnóstwo czasu. Absolutnie bezkonkurencyjny był po raz kolejny Kris Meeke. Podczas kiedy reszta zawodników tnie się na sekundy, Brytyjczyk popełnia kilka błędów i… pokonuje Sebastiena Ogiera o 3,8 s.
Tagi: WRC Rajd Hiszpanii