Renault w ostatnim czasie znacznie się poprawia i podczas GP Belgii na Spa-Francorchamps było czwartym samochodem w stawce, zaraz po Mercedesie, Ferrari oraz Red Bullu. Abiteboul stwierdził jednak, że to jeszcze za wcześnie, aby ściągnąć do siebie Alonso. Po doświadczeniach Hiszpana w Hondzie wiadomo, że frustracja mogłaby się przerodzić w marketingową klęskę dla producenta.
W gronie kandydatów do miejsca po Jolyonie Palmerze znajduje się kilku kierowców, m.in. Sergio Perez, Carlos Sainz, Esteban Ocon oraz naturalnie Robert Kubica. Renault nadal nie jest pewne, co do dyspozycji Polaka i chciałoby przetestować jeszcze kilka razy jego umiejętności. Jedynymi szansami na to mogą być pierwsze sesje treningowe podczas poszczególnych weekendów Grand Prix. Jeśli z takowych zespół nie skorzysta, to Kubica może pojawić się w bolidzie dopiero po GP Abu Zabi.
Cyril Abiteboul: – Nigdy nie nazwę Roberta planem B, czy C. Najważniejszym pytaniem jest, czy on może ponownie startować w F1? Jeśli odpowiedź byłaby taka oczywista, pewnie nie zadawalibyście mi ciągle tego pytania. Niestety, na ten moment ta kwestia nie jest jasna.
Tagi: Robert Kubica Formuła 1 Renault F1 Kubica