Rajd Barum to pewnego rodzaju rodzinna impreza. Wszyscy są tam bardzo mili i pozytywnie nastawieni. Ludzie przychodzą i biwakują, cieszą się wielkim rajdowym świętem. Jedni piją piwo, inni jedzą kiełbaski, jeszcze inni fanatycznie dopingują. Warto docenić całą infrastrukturę towarzyszącą popularnej Barumce. Na oesie rajdowy kibic znajdzie wszystko – pyszne czeskie piwo, kiełbaski, wszelkiego rodzaju grillowane mięso, czy też słynne brambory – domowe czeskie placki ziemniaczane. Czeskie rajdy mają się doskonale, a Rajd Barum to wisienka na torcie. To przykład dla innych. Nie trzeba wspominać nawet o frekwencji zawodników. Zmagania na poszczególnych próbach trwają po kilka godzin, możemy dowolnie zmieniać miejsce oglądania, możemy zrobić sobie przerwę na posiłek – to czysta przyjemność.
Po 12 odcinkach specjalnych Rajdu Barum na prowadzeniu jest Jan Kopecky. Czech ma przewagę w wysokości 29,3 s. nad drugim Aleksiejem Łukjaniukiem i 1:26,0 s. nad trzecim Tomasem Kostką. W pierwszej piątce znalazło się jeszcze miejsce dla Romana Kresty i Marijana Griebela, a tuż za nimi znajduje się Kajetan Kajetanowicz. Różnica między Polakiem a Krestą to 15,7 s., więc teoretycznie 4. miejsce jest w zasięgu ręki, jednak pamiętajmy – Kajto jest w drodze po 3 tytuł mistrza Europy. Nie ma sensu atakować za wszelką cenę, główny rywal Polaka Bruno Magalhaes jest dopiero 10.
Na 13. pozycji plasuje się Łukasz Habaj. W ERC 3 kapitalnie spisuje się w dalszym ciągu Aleks Zawada. Polak jest na prowadzeniu i ma przewagę w wysokości prawie 2 minut nad drugim Filipem Maresem. Na 7. pozycji jest debiutujący w mistrzostwach Europy Jerzy Tomaszczyk.