Przypomnijmy – cała historia miała miejsce podczas rozgrywanego w dniach 26-28 maja Rajdu Gdańsk Baltic Cup. Problemy zawodnicy napotkali już podczas zapoznania z trasą, które zostało przerwane po proteście leśników – według nich organizator nie otrzymał zgody na przeprowadzenie tam rajdu. Kolejne problemy i protesty pojawiły się na odcinku testowym. Po kilku minutach na jego mecie pojawił się sołtys wraz z mieszkańcami okolicznej wsi. Po protestach próba została odwołana. W związku z tym Zespół Sędziów Sportowych nakazał Dyrektorowi – Lesławowi Orskiemu zwrot pobranych opłat od zawodników (750 zł) za udział w odcinku testowym.
Po tym, jak poruszyliśmy temat na łamach WRC NEWS dnia 21.06.2017, Lesław Orski odpowiedział na stawiane zarzuty w komentarzu zamieszczonym w serwisie Facebook. Jego najważniejszym punktem była propozycja rozwiązania całej sprawy, wysłana również do Głównej Komisji Sportu Samochodowego:
1. Załogi, które wpłaciły pełną wymaganą regulaminem kwotę za OT, a nie przejechały odcinka otrzymają pełen zwrot opłaty.
2. Załogi, które przejechały OT, a następnie po mecie OT przekroczyły zasady ruchu drogowego wg wydruków GPS wywołując akcję mieszkańców i pani sołtys miejscowości Otomin otrzymają zwrot w kwocie 500 zł. (w ocenie właściciela drogi Wójta Gminy Kolbudy odcinek przerwano w związku z drastycznym niedostosowaniem się kierowców do bezpiecznej i zgodnej z przepisami jazdy po Otominie, którego jest mieszkańcem i sam to stwierdził).
Należność dla załóg ( punkt 1 ) będzie zwrócona do 22.06.2017. Dla pozostałych załóg po decyzji GKSS.
Całość wypowiedzi dyrektora Automobilklubu Orskiego znajdziecie -> tutaj <-
Już po upływie pierwszego terminu postanowiliśmy sprawdzić, czy zawodnicy dostali jakiekolwiek pieniądze. Niestety, nic takiego nie miało miejsca. O sprawie pisaliśmy -> tutaj <-
Jak dowiedzieliśmy się od członka Głównej Komisji Sportu Samochodowego PZM Jarosława Noworóla – odwołanie od decyzji ZSS nadeszło po upłynięciu regulaminowego czasu, co za tym idzie – propozycja Lesława Orskiego została odrzucona. Oznacza to, że dyrektor Rajdu Gdańsk Baltic Cup zobowiązany jest do zwrotu całości pieniędzy wszystkim zawodnikom, którzy wpłacili dodatkową opłatę w wysokości 750 zł za udział w odcinku testowym, który ostatecznie został odwołany.
Jarosław Noworól: – Pan Lesław Orski wysłał do Polskiego Związku Motorowego pismo z propozycją zmiany kary, jednak zgodnie z wszystkimi procedurami nie ma możliwości ich uwzględnienia. Procedury wynikają z regulaminu Międzynarodowego Kodeksu Sportowego i mówią jasno, w jaki sposób można się odwoływać od decyzji Zespołu Sędziów Sportowych. Każdy zawodnik ma prawo odwołać się od decyzji, to samo dotyczy organizatora rajdu, jednak procedura regulaminowa mówi wyraźnie o czasie, w jakim należy złożyć odwołanie. Pan Orski nie zrobił tego w odpowiednim terminie – zwrócił się z pismem miesiąc po rajdzie, po czym dostał odpowiedź, że czas już upłynął i decyzja Głównej Komisji Sportu Samochodowego musi zostać wykonana.
Drugą sprawą jest tutaj zachowanie zawodników. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie. Dopiero, kiedy sami zainteresowani poinformują nas o zaistniałej sytuacji (braku pieniądzy na koncie), my możemy podjąć kroki i zwrócić się oficjalnie do pana Orskiego z pytaniem, dlaczego należne zawodnikom środki nie zostały zwrócone.
Tagi: Lesław Orski Rajd Gdańsk