Thierry Neuville: -Mamy naprawdę spore szanse na podium. Jeśli chodzi o zwycięstwo… nie wiem, na Rajdzie Polski będzie mnóstwo zawodników, którzy pojadą na maksimum swoich możliwości, podejrzewam, że niektórzy będą ryzykować zdecydowanie bardziej od nas. Oni nie mają nic do stracenia – my w głowie mamy mistrzostwo. Czy jestem na siebie zły, że nie prowadzę w mistrzostwach świata? Absolutnie nie, zrobiłem do tej pory wszystko, co się dało. Na Rajdzie Monte Carlo popełniłem drobny błąd, w Szwecji mieliśmy pecha, to część gry, na każdego to czeka. Jeśli pech spotka również Sebastiena, to wyjdziemy na prowadzenie.
Zwycięstwo na Korsyce było dla mnie znacznie ważniejsze, niż to w Argentynie. Jechaliśmy tam po serii zawodów, musieliśmy udowodnić jak najszybciej naszą wartość i to, że możemy dojechać do mety na 1. miejscu. Tak też się stało, dla mnie znaczyło to bardzo dużo. Bardzo lubię Rajd Polski, nie jest to może mój ulubiony, ale lubię tu wracać. Duże szybkości, poziom koncentracji musi być cały czas utrzymany na odpowiednim poziomie, otwarte drogi bez dużych kamieni. Większość trasy pokonuje się tutaj na 6. biegu, a to jest naprawdę przyjemne – lubimy to. Moje ulubione rajdy? Nie mam jednego… Niemcy, Finlandia, Sardynia i Meksyk – to moje ulubione.
Toyota i Ford testowały w Estonii, my na Litwie. Czy to było dobre rozwiązanie? Nie mam pojęcia, powiedziano mi, że nie było możliwości testów w Polsce. Z tego względu musieliśmy szukać czego innego. Czy mamy najlepszy samochód? Na pewno mieliśmy najbardziej kompletną maszynę na początku sezonu, teraz rywalizacja pomiędzy Fordem, Toyotą i Hyundaiem jest bardzo wyrównana. Wystarczy tylko popatrzeć na czasy poszczególnych odcinków specjalnych. Na razie w tym gronie nie znajduje się Citroen, jednak jestem pewien, że wraz z biegiem czasu to się zmieni.