Mariusz Stec: -Bardzo się cieszę, że udało się znaleźć troszkę wolnego czasu i pojechać na Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski. Wystartujemy oczywiście Fordem Fiestą Proto. Na ten moment sprawa wygląda tak, że prawdopodobnie przejedziemy cały obecny sezon, aż do ostatniej rundy aby jeszcze bardziej dopieścić naszą Fiestę wyścigową, a w kolejnym roku prawdopodobnie spróbujemy swoich sił w mistrzostwach Europy. Jeszcze nigdy żadnemu Polakowi nie udało się wygrać tam tytułu, my chcemy dokonać tego jako pierwsi. Jest to nasze marzenie sprzed lat – może teraz uda się je zrealizować.
Wystartujemy Fiestą Proto, którą na co dzień startuje Tomasz Terlikowski w cyklu imprez amatorskich Power Stage Bednary. Jest ona teraz jeszcze bardziej odchudzona, zamontowaliśmy kilka dodatkowych, plastikowych elementów mających poprawić aerodynamikę. Samochód ma sekwencyjną skrzynię biegów, pedalierę z Fiesty R5, karbonowe fotele oraz mnóstwo innych udogodnień. Jeśli chodzi o moc, to jeszcze nie jesteśmy w 100% zadowoleni, ale chcemy się teraz skupić bardziej na ustawieniach i geometrii. Chcemy poznać tajniki działania opony miękkiej, która musi być gotowa od pierwszych metrów na ekstremalne warunki i prędkości. Ten element będzie dla mnie nowością. Cieszę się, że wyścig odbywa się w Magurze Małastowskiej. Jeszcze nigdy tam nie byłem, więc będzie to dla mnie nie lada wyzwanie.
Nasze Fiesty Proto jeżdżą obecnie w różnych rejonach całego świata, m.in. w mistrzostwach Tanzanii, gdzie samochodem jeździ Ahmed Huwel. Oprócz tego jednym egzemplarzem startuje Hubert Maj w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, kolejnym Tomasz Terlikowski podróżuje w imprezach cyklu Power Stage Bednary, a obecnie składamy samochód dla Piotra Feteli do USA.