Ciało zarządzające sportem chce wyrównania osiągów samochodów z napędem na jedną i dwie osie, które rywalizują o zwycięstwa w Pucharze Świata Rajdów Cross Country.
Te poważne zmiany regulaminowe zostaną przedyskutowane podczas zaplanowanego na przyszły miesiąc spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych w Genewie. Jeśli ASO, organizator Rajdu Dakar, skorzysta z tych zmian i stworzy na ich podstawie własne zasady, Peugeot się wycofa.
Dyrektor Peugeot Sport, Bruno Famin, powiedział: – Jeśli pomysł zaprezentowany przez komisję cross-country zostanie przyswojony przez światową radę, a potem wprowadzony do Dakaru, wypisujemy się z tego. Będziemy rywalizować w Dakarze tylko wtedy, jeśli będziemy mieć szanse na zwycięstwo.
Sven Quandt, szef zespołu X-raid, który w Dakarze wystawiał znacznie wolniejsze od Peugeotów, pół-fabryczne Mini, przyznał: – Silniejszy zespół zawsze powinien być gotowy na jakieś wyrzeczenia, szczególnie jeśli w ostatnich latach zdominował rywalizację tak, jak Peugeot.
Jego zespół pracuje obecnie nad własną wersją buggy i będzie ją kontynuował, nawet jeśli FIA i ASO preferują, aby konstrukcjami z napędem na jedną oś jeździli tylko prywatni kierowcy.
Z kolei z polityką przedstawioną przez Bruno Famina, szefa Peugeota, zgadza się jeden z jego kierowców – Carlos Sainz.
– Kiedy zaczynaliśmy z samochodem, który tracił około sekundę na kilometrze do pozostałych, nikt nie narzekał, że mieliśmy zły regulamin, nikt nic nie mówił – denerwował się Sainz. – Teraz jednak Peugeot wykonał świetną robotę z samochodem i nagle wszyscy zaczynają narzekać.
– Rozumiem, że różnica być może jest zbyt duża i coś powinno zostać z tym zrobione, jednak wciąż uważam, że samochód z napędem na cztery koła może być na niektórych odcinkach szybszy od nas – zakończył.