Już pierwsza runda DTM na torze Hockenheim była niesamowicie ekscytująca – w sobotę najlepszy okazał się Lucas Auer, a na podium dołączyli do niego Timo Glock z BMW oraz Mike Rockenfeller, który za kierownicą Audi RS5 DTM zdołał awansować na najniższy stopień podium startując z odległej 16. pozycji.
W drugim wyścigu kluczowe okazały się warunki atmosferyczne, a opady deszczu dodały dodatkowych emocji na Hockenheim. Nic, włączając w to karę 5 sekund, nie było w stanie zatrzymać tego dnia Jamiego Greena. Kierowca Audi po starcie z trzeciego miejsca wygrał w pięknym stylu, wyprzedzając drugiego Gary’ego Paffetta (Mercedes) i urzędującego mistrza DTM – Marco Wittmanna (BMW).
W klasyfikacji generalnej mistrzostw przed rozpoczęciem rundy na Lausitzringu liderem jest Auer, który zdołał skompletować 40 oczek. Za nim uplasowali się Green i Paffett z dorobkiem 26 punktów.
Kierowca Mercedesa ma nadzieję na powtórkę sukcesu z Hockenheim już w ten weekend. – Muszę przyznać, że jestem tym bardzo podekscytowany i jednocześnie ciekawy, jak potoczy się rywalizacja w ten weekend – skomentował – Powrót na Lausitzring zaledwie rok po moim pierwszym zwycięstwie w DTM jest czymś szczególnym. W zeszłym roku Festiwal Motorsportu był dla mnie pięknym weekendem.
Drugiej odsłony sezonu 2017 nie może doczekać się także Mike Rockenfeller. – DTM stało się ponownie świetną zabawą – nie krył optymizmu mistrz z roku 2013. – Przez długi czas nie czekałem na weekend DTM z taką niecierpliwością, jak teraz. Myślę, że to również ma przełożenie na kibiców.