OS8 Pico da Pedra Golfe 2
Pierwsza próba popołudnia wniosła do rywalizacji lekką dramaturgię, gdyż Łukjaniuk odcinek kończył z przebitym kołem. Na szczęście kierowcy Fiesty R5, jego strata na odcinku wyniosła tylko 21,6 s. Oes na swoje konto zapisał Nikolay Gryazin. Tuż za nim skończyli Marijan Griebel oraz Bruno Magalhaes.
Pozostali w rajdzie Polacy nie zaprzestali wzajemnej walki. Po raz kolejny skończyli oni na sąsiadujących pozycjach. Łukasz Habaj dojechał 14., Jarosław Kołtun 15. a Tomasz Kasperczyk 16. Różnica między naszymi rodakami wyniosła zaledwie 0,4 s. Kolejne odcinkowe podium w klasie zaliczył Aleksander Zawada.
OS9 Feteiras Meo 2
Na próbie numer 9 najlepszy okazał się być Bruno Magalhaes. Reprezentant gospodarzy pokonał lidera rajdu – Aleksieja Łukjaniuka oraz swojego rodaka – Ricardo Mourę.
Po raz kolejny najlepszym Polakiem był Łukasz Habaj. Ukończył on odcinek ze stratą 12,3 s., co dało mu 13. miejsce. 0,6 s za nim dojechał Jarosław Kołtun. Słabszy odcinek tym razem zaliczył Tomek Kasperczyk. Strata 18,1 s do zwycięzcy próby dała mu 18. miejsce.
Jako, że w kategorii ERC 3 oraz Junior ERC U27 nieprawdopodobny bój toczą ze sobą Chris Ingram oraz Jari Huttunen, trzeci do mety dojechał Aleks Zawada. Wydaje się, że gdyby nie wczorajszy pechowy oes, to Polak miał by autostradę do trzeciego miejsca w rajdzie.
OS10 Sete Cidades 2
Ostatni dzisiejszy sprawdzian ponownie padł łupem ,,lokalesa” – Bruno Magalhaesa. Podium tym razem uzupełnili Łukjaniuk oraz Griebel.
Na 10. miejscu dojechał znów najlepszy z zawodników znad Wisły – Łukasz Habaj. Więcej czasu stracił 14. Tomasz Kasperczyk. Niestety po problemach na odcinku i drobnych naprawach ponad 5 minut stracił Jarosław Kołtun.
Liderzy rajdu
Po 10 odcinkach specjalnych Rajdu Azorów na prowadzeniu popularny, przesympatyczny Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk. Podróżujący Fordem Fiestą R5 zawodnik wyprzedza o 27,8 s reprezentanta Portugalii – Bruno Magalhaesa. Podium ze stratą 33,8 s do lidera uzupełnia kolejny z gospodarzy – Ricardo Moura.
W pierwszej piątce mamy jeszcze Nikolaya Gryazina oraz Marijana Griebela. Obaj zawodnicy tracą już ponad minutę, ale też mają przewagę nad resztą kierowców, którzy odstają na więcej niż 2 minuty.
Polacy
Polacy kończą dzień w bardzo różnych nastrojach. Do udanych na pewno zaliczą go załogi Habaj / Dymurski oraz Kasperczyk / Syty. Ich głównym celem jest tu nauka i stopniowe poprawianie pozycji. Tak też się dzieje. W bardzo mocno obsadzonej stawce przed finałowym dniem 9. miejsce zajmuje Łukasz Habaj, 11. Tomasz Kasperczyk.
Dnia dobrze nie będą wspominać pary Kajetanowicz / Baran oraz Kołtun / Pleskot. Ci pierwsi jak wszyscy już doskonale wiedzą musieli wycofać się z rywalizacji już na pierwszej próbie dnia, jednak jutro rano powrócą do rywalizacji. Drudzy po problemach na ostatnim odcinku dnia stracili mnóstwo czasu i osunęli się w klasyfikacji na odległą pozycję.