Rywalami zawodnika z Torunia w walce o podium będą doświadczeni kierowcy: Pontus Tidemand (Skoda Fabia R5), Eric Camilli (Ford Fiesta R5) i lokalny matador Benito Guerra (Skoda Fabia R5).
Dla Huberta Ptaszka i Maćka Szczepaniaka będzie to drugi wspólny start w Rajdzie Meksyku. W ubiegłorocznej edycji imprezy Polacy uplasowali się na bardzo wysokim 2. miejscu w kategorii WRC 2.
Rajd Meksyku to pierwsza gorąca, szutrowa runda w kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata, nie bez powodu uznawana przez wielu za jedną z najtrudniejszych w całym sezonie WRC. Oprócz wyzwań czekających na załogę z każdym pokonanym zakrętem, w świetnej formie musi być także ich sprzęt. Szacuje się, że silniki w samochodach rajdowych na wysokości ponad 2500 m n.p.m. tracą około 20% mocy, co utrudnia załodze ratowanie się z jakiekolwiek opresji.
Mimo iż w sezonie 2017 Rajdowych Mistrzostw Świata oczy wszystkich skierowane są na mocarne i piękne maszyny WRC, zawodnicy i kibice śledzący akcję w niższej klasie R5 także nie mają powodów do narzekania. W pierwszej rundzie czempionatu piękną jazdą popisał się były zawodnik Volkswagena, Andreas Mikkelsen, podczas gdy w Szwecji po pewne zwycięstwo sięgnął Pontus Tidemand.
Harmonogram 14. Rajdu Meksyku składa się z 19 odcinków specjalnych, których kumulację stanowić będzie drugi i trzeci dzień. Organizatorzy imprezy zlokalizowanej w okolicy miasta Leon po raz kolejny zdecydowali się na uatrakcyjnienie swojej rundy, przenosząc dwa pierwsze superoesy do oddalonego o 400 kilometrów od Leon – Mexico City. Na słynnym placu Zocal, stanowiącym tło pierwszych scen filmu o przygodach Jamesa Bonda pt. „Spectre”, rozpoczęcie rywalizacji obejrzy ponad 200,000 kibiców!
Kolejne dni zawierają takie klasyki jak El Chocolate (54,90 km), czy El Brinco, a wspaniałe i zapierające dech w piersiach widoki zapewni podjazd pod masywy górskie Sierra de Lobos i Sierra de Guanajuato. W piątek po zmroku, odbędzie się słynny miejski odcinek Street Stage Guanajuato, podczas którego Hubert Ptaszek i Maciek Szczepaniak przejadą trasami wytyczonymi przez byłe tunele kopalni srebra.
Temperatury powietrza podczas Rajdu Meksyku sięgają 30 stopni Celsjusza, co będzie miało znaczący wpływ na pracę silnika i skrzyni biegów Skody Fabii R5 zespołu ORLEN Team. Najwyższy punkt trasy położony jest na wysokości 2737 m n.p.m., a mniejsza moc osiągana przez jednostki napędowe w tych warunkach oznacza mniejszy margines błędu, gdyż ponowne rozpędzenie się będzie kosztowało dużo czasu.
Hubert Ptaszek: – To jest moja druga wizyta w Ameryce Północnej. Rok temu po dobrych zawodach zająłem wysokie drugie miejsce w klasie WRC 2. W tym roku wracamy do Meksyku, żeby powalczyć z najlepszymi kierowcami w naszej kategorii. W porównaniu do zeszłorocznej edycji organizatorzy wprowadzili kilka zmian, które mają zwiększyć atrakcyjność trasy. Większość oesów wytyczona została na wysokości powyżej 2 tys. m n.p.m. co wpływa na setup samochodów rajdowych, których moc jest odpowiednio zmniejszona do panujących na tych wysokościach warunków. Przed nami cztery dni ekstremalnych emocji. Nie mogę się już doczekać pierwszego startu w barwach ORLEN Team. Mam nadzieję, że weekend przebiegnie po naszej myśli.
Maciek Szczepaniak: – Po raz kolejny mam przyjemność wziąć udział w malowniczym rajdzie Meksyku. To jeden z moich ulubionych startów w kalendarzu Rajdowych Mistrzostw Świata. W tym roku wyjątkowo zmagania zaczynamy dzień wcześniej. Wszystko za sprawą superoesu dla kibiców, który rozegrany zostanie w centrum Mexico City na popularnym placu Zocalo. Już następnego dnia wracamy w góry, w okolice Leon, żeby rywalizować na trudnych technicznie odcinkach. Rajdem Meksyku rozpoczynamy naszą kampanię w WRC 2017. To dla nas bardzo ważny start w perspektywie całego sezonu. Przed nami tylko siedem rajdów, z których sześć najlepszych wyników będzie liczyło się do klasyfikacji końcowej. Dołożymy wszelkich starań, żeby weekend przebiegł bezproblemowo.
