Podczas dwóch pierwszych rund mogliśmy oglądać zaledwie dwie C3 WRC. W obu przypadkach jedno z nich zajmował lider ekipy – Kris Meeke. Na Monte Carlo do drugiego modelu wsiadł Stephane Lefebvre, podczas rundy w Szwecji samochód przejął Craig Breen. Za każdym razem Citroen wystawiał też trzecie auto, tyle, że w specyfikacji 2016 – DS3 WRC.
Strategia ulegnie zmianie już podczas nadchodzącego weekendu rajdowego – na Rajdzie Meksyku. Tam owszem, znów zobaczymy dwie C3 WRC, za sterami których zasiądą Meeke i Lefebvre, jednak tym razem trzeci z zespołu – Craig Breen dostał wolne i jego usługi nie będą wykorzystywane.
Biorąc pod uwagę sytuację w tym sezonie brak Irlandczyka może nieco dziwić. Jest on bowiem do tej pory najlepiej punktującym zawodnikiem Citroena. Zważając na to, że osiągnął to startując tylko raz nową generacją samochodów jest to bardzo solidny wynik. Drugim kierowcą na razie jest Lefebvre, który zebrał 10 punktów mniej od Breena i jest 7 w klasyfikacji generalnej. Do tej pory zawodził lider ekipy. Kris Meeke jest 14 z zaledwie 2 punktami.
Mimo tych kilku faktów należy wziąć pod uwagę to, że Meeke będzie miał doskonałą pozycję startową w Meksyku, co na tak wymagającym terenie powinno dać mu przewagę nad tymi, którzy ruszą na trasę w pierwszej kolejności.
Podczas Che Guevara Energy Drink Tour de Corse zobaczymy wszystkich trzech zawodników w Citroenach C3 WRC. Szefostwo teamu najpewniej ma wielką ochotę na solidny wynik w trakcie swojej domowej rundy. Po francuskiej rundzie zawodnicy udają się na rajd do Argentyny, wtedy znów Citroen wystawi tylko 2 samochody, jednak później przez cały sezon wystawiany będzie już komplet C3 WRC.
Citroen do tej pory zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i do pierwszego M-Sportu traci 47 punktów.