Mistrzowie świata po 2,5 kilometra wpadli do rowu. – To stało się na skrzyżowaniu, było bardzo, bardzo ślisko – mówił na mecie Francuz. – Zaciągnąłem ręczny, ale samochód ani myślał o skręcaniu. Było bardzo wolno, około 10 km/h. Bycie pierwszym samochodem na trasie to katastrofa, ale myślę, że będziemy szybsi. Nie jest to jednak wymarzony start – narzekał Francuz.