Jako pierwsi na trasę z La Paz do Uyuni wyjadą tradycyjnie motocykliści i quadowcy. Wśród tej grupy zawodników rywalizacja rozpocznie się o godzinie 12:45 polskiego czasu, jednak etap maratoński nie będzie tak wymagający, jakby się mogło początkowo wydawać.
Ogólnie zawodnicy będą mieli do pokonania dziś ponad 600 kilometrów, jednak sam odcinek specjalny został skrócony z 322 do 161 km.
Najtrudniejszym zadaniem dla niektórych załóg może być jednak dziś nie sama trasa, a brak serwisu po całym dniu jazdy. Na znanym z poprzednich edycji biwaku nad wielkim solniskiem Salar de Uyuni zawodnicy będą musieli dokonać niezbędnych napraw na własną rękę. Kolejnego dnia ruszą w kierunku argentyńskiej Salty, gdzie na maszyny czekać już będą mechanicy.
– Przywieźliśmy do Boliwii upragniony deszcz. Dla nas to oczywiście utrudnienie, bo ASO musiało odwołać najdłuższy etap, a my spędziliśmy trudną noc w samochodach obok zalanego wodą biwaku – relacjonował Rafał Sonik. – Po długiej suszy mieszkańcy mogli jednak złapać oddech i w pełni cieszyć się kilkoma dniami wolnymi od pracy, jakie prezydent Evo Morales zarządził na czas Dakaru.
Na dzisiejszy etap liderujący Stephane Peterhansel i spółka wyjadą z biwaku o godzinie 15:10 polskiego czasu. Na trasie pojawią się 64 załogi, a ubiegłoroczny zwycięzca z całą pewnością będzie chciał utrzymać ponad minutową przewagę w klasyfikacji generalnej nad swoim rodakiem Sebastienem Loebem.
Pierwsza załoga:
Motocykle i quady: 12:45
Samochody: 15:10
Ciężarówki: 16:12