Zwycięzca tegorocznej Baji Poland podczas wczorajszego trzeciego etapu uszkodził swój samochód, tracąc kilkanaście minut na jego naprawę jeszcze na trasie rajdu. Mimo iż załodze Toyoty Hilux udało się dotrzeć na biwak w San Salvador de Jujuy, nie udało się już go opuścić.
Do wczorajszego zdarzenia doszło 50 kilometrów przed metą odcinka specjalnego, a Nasser popełnił błąd, uderzając w kamień i urywając koło.
– To dla nas koniec. Mieliśmy pecha – mówi Al-Attiyah. – Uderzyliśmy w kamień i całkowicie urwaliśmy koło. Zdecydowaliśmy się użyć głazów i innych rzeczy leżących wokół nas, aby poprawić balans samochodu, jednak musieliśmy w ten sposób pokonać aż 80 kilometrów. Zatrzymaliśmy się, aby dokonać napraw, jednak bez efektów. Nie mamy potrzebnych części. Koniec dojazdówki był wciąż bardzo daleko, a my zdecydowaliśmy się jechać dalej. To był błąd, takie rzeczy się zdarzają.