Francuski zespół skorzystał jednak na problemach Nassera Al-Attiyaha, który w pewnym momencie legitymował się przewagą w wysokości niecałych 2 minut nad Peterhanselem. Na nieszczęście zawodnika Toyoty, na 414 kilometrze ten urwał koło i stracił mnóstwo czasu próbując naprawić ich Hiluxa.
Bardzo dobrze pojechał również Mikko Hirvonen, który pierwszy raz w tej edycji Rajdu Dakar zdołał zbliżyć się do czołówki. Fińsko-francuski duet ukończył trzeci etap wiodący przez Andy z czwartym czasem i stratą niecałych 50 sekund do trzeciego Sebastiena Loeba.
Na tym jednak koniec jeśli mowa o załogach, które ukończyły 350-kilometrowy odcinek specjalny w podobnym tempie. Piąty Cyril Despres (Peugeot) stracił do zwycięzcy trzeciego dnia aż 7 minut i 48 sekund, pokonując szóstego Orlando Terranovę o kolejne 3,5 minuty.
Z siódmym rezultatem na mecie odcinka prowadzącego z San Miguel de Tucuman do San Salvador de Jujuy zameldował się Yazeed Al-Rajhi, a tuż za nim, ze stratą zaledwie 3 sekund, linię mety minął Nani Roma.
Czołową dziesiątkę zamknęli Martin Prokop i Kuba Przygoński, który utrzymuje bardzo wysoką formę w tegorocznym Dakarze.