– Budowanie sportu w Europie na tych fundamentach nie może zostać pominięte. W perspektywie czasu rynek amerykański i azjatycki jest szansą na rozwój. Nie zamierzamy tego zrobić z dnia na dzień. Chcę jasno powiedzieć, że tzw. stare rynki czyli te europejskie stanowią podstawę rozwoju Formuły 1 – tłumaczy Carey.
– Wyraźnie rozwijające się nowe rynki są szansą dla światowego sportu. Jesteśmy podekscytowani możliwością rozszerzania sportu o takie miejsca, jak Ameryka i Azji. Mimo to, budowanie sportu w Europie na tych fundamentach nie może zostać pominięte. W perspektywie czasu, rynek amerykański i azjatycki są szansą na rozwój – dorzuca amerykański biznesmen.
Dla nowych właścicieli istotne jest rozszerzenie cyfrowej dystrybucji treści, czyli zmierzanie ku nowoczesności, a co za tym idzie pozyskiwanie nowych odbiorców.
– W Europie znajduje się ogromna liczba fanów. Jeżeli uda się dotrzeć do tej publiczności wykorzystując platformy cyfrowe oraz narzędzia, które do tej pory nie były zastosowane w odpowiedni sposób, jesteśmy w stanie stworzyć nową generację kibiców w miejscach, które mają historyczne znaczenie dla fanów Formuły 1 – zakończył Carey.