Wszystkiemu winien jest jeden z dostępnych trybów jazdy, a konkretnie ten, który pozwala na driftowanie samochodem wyposażonym w napęd na obie osie. Jak czytamy w reportażu Interii.pl Prezes Australijskiego Stowarzyszenia Pieszych domaga się, aby Ford zainicjował akcję serwisową mającą na celu uniemożliwienie aktywacji tego „drażliwego” trybu”.
Co ciekawe Australijczycy już od dawna mają haka na Forda. Ostatnio bowiem na tapecie znalazł się nowy Mustang, w którym zamontowano tryb umożliwiający palenie gumy. Pod wpływem protestów na Antypodach Ford dezaktywował ten tryb. Czy podobnie będzie w przypadku „drift mode”?