Treningowy Lausitzring

Robert Lukas reprezentujący barwy OLIMP Motorsport zaliczył w miniony weekend gościnny występ w niemieckim Porsche Carrera Cup, gdzie zajął dziewiąte miejsce w pierwszym wyścigu i szóste w drugim.

Treningowy Lausitzring
Podaj dalej

fot. Porsche
fot. Porsche

Polak ogólnie jest zadowolony z weekendu, zwłaszcza że nadmierne ryzyko nie miało sensu, gdyż jeszcze w tym tygodniu odbędą się oficjalne testy Porsche Supercup na torze Monza.

Robert bardzo dobrze zaczął swój powrót do niemieckiego pucharu, gdyż podczas piątkowej sesji treningowej udało mu się zająć trzecie miejsce. W kwalifikacjach niestety było odrobinę gorzej, jednak szósta lokata z bardzo niewielką stratą do najszybszego Svena Mullera była wynikiem bardziej niż zadowalającym.

W pierwszym wyścigu sporo się działo i kierowca OLIMP Motorsport nie podejmował nadmiernego ryzyka, aby nie uszkodzić auta, które będzie potrzebne na nadchodzących testach. W efekcie tego Robert miną linię mety jako dziewiąty. Podczas niedzielnej rywalizacji było jednak znacznie lepiej i polskiemu zawodnikowi udało się utrzymać pozycję, z której startował, więc szaro-żółte Porsche minęło linię mety jako szóste, ze stratą zaledwie siedmiu sekund do zwycięzcy.

Robert Lukas: – Weekend ogólnie był niezły. Co prawda oczekiwania były trochę większe, jednak należy pamięta, że startowaliśmy gościnnie, więc np. nie odbywaliśmy testów specjalnie przed tą rundą tak jak inni zawodnicy startujący w pucharze. W pierwszym wyścigu potrzeba było trochę ryzyka, jednak postanowiliśmy nie szaleć, bo jechaliśmy autem, którym startujemy w Supercupie, więc dobrze było go nie uszkodzić przed oficjalnymi testami serii, które odbędą się w tym tygodniu na torze Monza. W drugim natomiast jechaliśmy cały czas bardzo blisko siebie i każdy mógł ten wyścig wygrać, więc ogólnie było nieźle. Bardzo mocno zmienialiśmy też ustawienia, gdyż nawierzchnia była trochę inna niż ta w trakcie wyścigów Formuły 1.

Przeczytaj również