Pomimo tego, że zawodnik BM Racing Team prowadził od startu do mety, to wygrana na pewno nie była dla niego łatwa. Przez całą noc w Budapeszcie padał deszcz, przez co tor był zupełnie mokry. Sędziowie zdecydowali się nawet na start za samochodem bezpieczeństwa. Urbaniak popełnił tylko jeden błąd, kiedy zbyt szeroko wyjechał poza pierwszy wiraż, jednak udało mu się obronić przed Tomkiem Magdziarzem, a później oddalić się na bezpieczną odległość.
Ostatecznie drugi na mecie zawodnik stracił do niego nieco ponad sześć sekund, a był nim Albert Legutko. Kolega zespołowy urzędującego mistrza już na początku rywalizacji poradził sobie z Magdziarzem, jednak potem okazało się, że tempo nie jest wystarczające na gonienie Urbaniaka. Magdziarz natomiast nikomu innemu pola już nie oddał, przez co uzupełnił najniższy stopień podium.