Doświadczony pilot zasiądzie na prawym fotelu Peugeota 208 R2 w legendarnym „Monte”, a za kierownicą francuskiej rajdówki znajdzie się Sławomir Ogryzek. Polski duet ma na swoim koncie starty m.in. w ubiegłorocznym Rajdzie Lipawy, czy Rajdzie Janner, które wchodziły w skład rajdowych mistrzostw Europy.
Załoga startująca po raz pierwszy w legendarnym Monte Carlo zajmuje się przygotowaniami już od połowy listopada zeszłego roku, o czym opowiada sam Wróbel. – Całą analityką i przygotowaniami zajmujemy się od momentu, kiedy zapadła decyzja o starcie. Po mojej stronie leży duże wyzwanie w postaci ogarnięcia logistyki i wszystkich dojazdówek. Ponadto, musiałem dbać o kondycję bardziej niż zwykle.
Pilot Sławomira Ogryzka zapytany o różnicę w przygotowaniach notatek przed tak wymagającym rajdem, jakim niewątpliwie jest Monte Carlo, odpowiedział: – Tutaj więcej zależy od kierowcy i to on jest odpowiedzialny za notatki w głównej mierze. Największym wyzwaniem jest większa gradacja przyczepności asfaltu – pojawiają się różne rodzaje lodu, śniegu, a także koleiny. Zapoznanie jest bardzo ważne, aby wyłapać wszystkie pułapki, które mogą na nas czyhać w trakcie jazdy.
Jakub Wróbel przyznał również, że od momentu potwierdzenia ich startu załoga zdołała się przyzwyczaić do myśli, że wystartuje w tym legendarnym rajdzie, jednak spodziewa się, że gdy dotrą na miejsce emocje mogą skoczyć gwałtownie w górę. – Nigdy nie startowałem w tym rajdzie, choć na podstawie moich obserwacji wydaje mi się, że jest to aktualnie najtrudniejsza impreza w całym kalendarzu. Myślę, że wielkie emocje pojawią się już przed samym startem, choć naszym priorytetem będzie dojechanie do mety.