Prowadzony przez Chinkę Mini dachował i wpadł w grupę osób obserwujących zawody. Do szpitala trafiło dziesięć osób, w tym aż czworo dzieci. Dwoje osób zostało ciężko rannych, na szczęście nie było ofiar śmiertelnych.
Przed całym wydarzeniem trasę przejechała cała czołówka. Najlepszy czas na liczącym 11 kilometrów odcinku uzyskał wśród samochodów Bernhard ten Brinke w Toyocie Hilux. Holender był szybszy o 3 sekundy od Carlosa Sainza w Peugeocie. Trzeci czas uzyskał Xavi Pons. Na bardzo dobrej czwartej pozycji prolog zakończyli Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy uzyskali identyczny czas, co zeszłoroczny zwycięzca Dakaru Nasser Al-Attiyah. Szóstą pozycję zajął debiutujący w zawodach Mikko Hirvonen, jego kolega z WRC Sebastien Loeb był 10. Na 22. miejscu ex-aequo uplasowali się Adam Małysz i Kuba Przygoński. Miroslav Zapatel pilotowany przez Macieja Martona był 30, natomiast Benediktas Vanagas z Sebastienem Rozwadowskim 36.
Niespodziewane kłopoty na prologu miał Jakub Piątek, który„utopił” motocykl w rzece. Na szczęście udało mu się uruchomić silnik i ze stratą ponad 5 minut dotrzeć do mety. Najlepszy czas uzyskali na spółkę Joan Barreda z Rubenem Farią.
Wśród quadów najszybszy był Ignacio Casele. Ubiegłoroczny zwycięzca Rafał Sonik był 14. Polak pomylił trasę i miał kłopoty techniczne.