Po czterech dniach zmagań Polacy dotarli do Tanzanii, a tym samym osiągnęli półmetek rajdu. W niedzielę po raz kolejny nie ominęły ich jednak problemy techniczne. Na drugim oesie pękł przewód od chłodnicy, zmuszając ich do chwilowego opuszczenia trasy.
– Myśleliśmy już, że to się źle skończy – opowiada Paweł Molgo. – Ale szczęście nam sprzyjało. Naprawiliśmy układ chłodniczy i nie spóźniliśmy się na start trzeciego oesu. Co prawda na nim również spotkały nas małe problemy, które nie przeszkodziły nam jednak w dotarciu do mety.
W poniedziałek zawodników walczących w afrykańskim klasyku czeka zasłużony odpoczynek. Pełne ręce roboty będą mieli za to ich mechanicy, którzy otrzymają aż sześć godzin na prace przy samochodach.
– Bardzo cieszymy się z osiągnięcia półmetku – mówi Paweł Molgo. – Mamy nadzieję, że w dniu przerwy podreperujemy zdrowie naszego Mercedesa na tyle, by drugą połowę rajdu pokonać już bez większych przeszkód. Nasz najważniejszy cel, czyli dotarcie do mety rajdu, wciąż jest w naszym zasięgu. Utrzymujemy również stabilną pozycję w klasyfikacji. Ale na pewno łatwo nie będzie. Oj, nie będzie!