Craig Breen zaczął popołudnie z przeszło minutą przewagi i zdecydowanie skupiał się na dowiezieniu wygranej do mety. Przez to wszystkie trzy ostatnie oesy padły łupem Aleksieja Łukjaniuka. Breen za każdym razem był jednak drugi, dzięki czemu i tak finiszował z przewagą prawie 40 sekund nad swoim rywalem w Fordzie Fiesta R5. Czołową trójkę uzupełnił Olivier Burri, natomiast miejsca cztery i pięć to wyniki Emila Bergkvista oraz Floriana Gonona.
– To dla mnie ważne zwycięstwo. Zespół naprawdę ryzykował stawiając na mnie. Ostatnich kilka lat było wspaniałych. W tym roku mieliśmy tempo,co do tego nigdy nie było wątpliwości, jednak cała reszta nie poszła dobrze i ten rok mógł być lepszy – stwierdził Breen.
– To wspaniałe. Cały czas jechaliśmy szybciej i szybciej. Pracowaliśmy nad autem. Craig był naprawdę szybki, jednak nie traciliśmy tyle, co na początku sezonu – dodał Łukjaniuk.