Bazą tegorocznego Rajdu Korsyki jest zlokalizowane w samym sercu tej górzystej wyspy miasto Corte, jednak start, zakończenie oraz mety poszczególnych etapów znajdują się zupełnie gdzie indziej. W czwartkowy wieczór załogi wystartują z portowego Ajaccio, który tradycyjnie stanowił bazę Tour de Corse. Piątkowy serwis będzie się tymczasem znajdował już w Corte, a nocny postój po drugiej stronie wyspy, w Bastii. W sobotę zaś parc ferme będzie zlokalizowany w Porto-Vecchio oddalonym od Bastii o jakieś 3 godziny jazdy samochodem. Aby łatwo nie było, meta rajdu zorganizowana będzie w Ajaccio. Jak to wszystko wpływa na zakwaterowanie rajdowych ekip?
Zespół Hyundaia wynajął trzy hotele, dwa z nich oddalone są o ok. 20 km od Corte, a trzeci w miejscowości L’lle-Rousse jakieś 60 km od bazy zawodów. W sumie załogi wynajęły 12 różnych hoteli, z których każdy będzie zmieniany w ciągu rajdu aż siedem razy. Ekipa mechaników Citroena będzie spała w Bastii, jednak załogi podwójnego szewrona w tym tygodniu zmienią zakwaterowanie pięć razy. M-Sport na swój nocleg wybrał lotnisko w Bastii oddalone o ok. 80 km od Corte. To powoduje, że ekipa Malcolma Wilsona zmieni hotel każdego dnia. Tymczasem Volkswagen zabarykadował się w niewielkiej wiosce Lucciana w połowie drogi między Bastią a Corte, gdzie będzie stacjonował przez większość rajdowego tygodnia. Jak się należy spodziewać dwie noce mistrzowski zespół spędzi w Ajaccio.
Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa w przypadku Roberta Kubicy. Jak informuje koordynator ekipy, Rafał Cebula każdego dnia w ciągu rajdowego tygodnia zespół śpi w innym hotelu. Dotyczy to zarówno zapoznania z trasą, jak i właściwej imprezy.