Takimi informacjami podzielił się ze światem Eddie Jordan, były szef ekipy F1, a obecnie ekspert brytyjskiej telewizji BBC. W przeszłości Jordan wielokrotnie jako pierwszy dowiadywał się o różnych zakulisowych sprawach i obecnie twierdzi, że rozmowy między Volkswagenem, a Red Bullem zmierzają ku końcowi.
Producent napojów nadal miałby gościć w królowej sportów motorowych jako sponsor,a od sezonu 2018 Volkswagen budowałby swój własny silnik. Jak na razie nie wiadomo, czy koncern wszedłby do F1 z własną marką, czy też z jakąś inną należącą do grupy VAG. W drugim przypadku największe szanse ma Audi, które już od dłuższego czasu jest typowane do opuszczenia Le Mans – aby nie robić konkurencji dla Porsche – więc cztery pierścienie potrzebowałyby innego programu o światowym zasięgu.